Dzisiaj tajemniczy post, o którym przedwczoraj wspominałam :) Widzę, że dużo z Was myślała, że to jadłospisy :)
Jeżeli poniższy post będzie dla Was przydatny, uważacie, że jest warty przekazania dalej proszę o jego udostępnienie. Im więcej osób dowie się o tym, że można jeść normalnie, nie trzeba "na okrągło" wciskać twarogu z kurczakiem tym lepiej! :) Dziękuję!
- Źródła tłuszczów + kilka informacji o NNKT
- Źródła węglowodanów- infografika
- Źródła białka- infografika
Dzisiaj moja odpowiedź na niską zawartość białka w Waszych jadłospisach, które przesyłacie mailowo.
"Nie wiem jak podbijać białko"- od dziś to tylko wymówka! :)
Wartości w tabeli podane są dla 100g produktu, chyba, że podano inaczej. Jeżeli są produkty, o których zapomniałam dajcie znać :) Dane pochodzą z kalkulatora na stronie potreningu.pl.
Czerwona tabela przedstawia źródła zwierzęce. Czyli mięso. To najczęściej kojarzony z białkiem produkt, faktycznie w 100g mięsa jest go dość sporo w porównaniu z innymi produktami, a przy tym w zasadzie nie dostarcza węglowodanów i wybrane jego rodzaje zawierają mało tłuszczu.
Jednocześnie nie należy obawiać się bardziej tłustych mięs, nie jemy ich przecież codziennie, a urozmaicenie diety pomaga utrzymać ją w ryzach, nie nudzimy się, nie zniechęcamy, że jemy w kółko to samo. Nie samym kurczakiem człowiek żyje :D
Niebieska tabela przedstawia ryby. Zapominamy, że oprócz tuńczyka w puszce (którego nie powinniśmy spożywać zbyt często, tak samo jak wędzonek) są również inne, delikatne w smaku ryby jak np. dorsz. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że kg dorsza kosztuje 30zł, a kurczaka 16. Kwestia wyborów, jednej paczki papierosów lub chipsów mniej ;) Nie wiem zupełnie jak to jest możliwe, że tuńczyk Lisnera z puszki zawiera niemal 2x więcej białka od świeżego :D Nie pytajcie, to wartości z kalkulatora potreningu.pl (jak wszystkie w tabelach).
U mnie najczęściej łosoś, dorsz, mintaj mrożony i tuńczyk z puszki. Nie jadłam krewetek, gdzie je kupić, aby się nie zawieść? :)
Zielona tabela przedstawia źródła roślinne. Na liście znajdują się nie tylko strąki i najbogatsze w białko soczewica, ciecierzyca lub fasola, ale również ziarna i np. pestki dyni. Oczywiście nie jest tak, że zjemy 100g pestek dyni na raz, bo mają one o wiele większą objętość (są lekkie), niż np. ciecierzyca, ale będą rewelacyjnym dodatkiem do sałatki razem ze słonecznikiem uzupełniając zdrowy tłuszcz i podbijając lekko białko.
Nie mogę w tym miejscu nie wspomnieć o przewadze białka zwierzęcego nad roślinnym- należy pamiętać, że wszystkie aminokwasy trudniej jest dostarczyć z samych roślin. Dlatego ryby i mięso oraz jaja powinny być podstawowym źródłem białek w naszej diecie, a rośliny jako urozmaicenie oraz dopełnienie (nie piszę tutaj oczywiście o zjadaniu warzyw dla witamin- tutaj niezaprzeczalnie zielone warzywa liściaste powinny być podstawą posiłku). Chyba, że nie jecie mięsa, wtedy białka roślinnego należy zjeść więcej, niż pochodziłoby ono z mięsa. (np. 75g białka roślinnego, zamiast 50g białka zwierzęcego)
Aby ze źródeł roślinnych zapewnić sobie pełen wachlarz aminokwasów warto łączyć kilka źródeł białka roślinnego w jednym posiłku. (np. ryż i soczewicę, jajko z płatkami owsianymi :D - zobacz jak ugotować owsiankę z jajem)
Aby ze źródeł roślinnych zapewnić sobie pełen wachlarz aminokwasów warto łączyć kilka źródeł białka roślinnego w jednym posiłku. (np. ryż i soczewicę, jajko z płatkami owsianymi :D - zobacz jak ugotować owsiankę z jajem)
Mam nadzieję, że wystarczy spojrzeć do tabelki i wiadomo, że nabiał ≠ białko! A przynajmniej nie zawsze i nie jest tak, że 100g sera to 100g białka (100g mleka zawiera go tylko 3,4g, a jogurt naturalny 4,4g). Tak samo, jak 100g ryżu, czy kaszy to nie jest 100g węglowodanów. :)
Ser żółty ma o wiele więcej białka od twarogu, ale i jeszcze więcej tłuszczu. Do tabeli wpisałam również odżywkę WHEY. Czyli białko serwatkowe. Jednocześnie przypominam, że głównym źródłem białka powinno być jedzenie. Ja odżywkę traktuję jak deskę ratunkowa, korzystam z niej, ale w przypadku gdy naprawdę nie mam czasu lub akurat z lodówki "wyjdzie" to, co zaplanowałam zjeść ;) Warte uwagi jest jajko - białko i źółtko. Jeżeli tłuszcz danego dnia wychodzi wam poza zapotrzebowanie, a nie dojedliście białka możecie usmażyć omlet z samych białek, a żółtko... wykorzystać do umycia włosów lub zrobić rodzinie budyń :)
Białko z nabiału powinno być jeszcze niżej, niż roślinne- jogurt naturalny nie jest źródłem białka! :)
Białko z nabiału powinno być jeszcze niżej, niż roślinne- jogurt naturalny nie jest źródłem białka! :)
Moje ukochane orzechy umieściłam w osobnej tabeli. Pistacje, migdały i nerkowce to moje ulubione i tak się składa, że zawierają najwięcej białka :D Oczywiście orzechy są źródłem tłuszczu i jest to niezaprzeczalny fakt, ponadto nie da się ich zjeść 100g (no dobra, da się, ale sami wiecie jak to potem wygląda w rozliczeniu ;))
Orzechy są idealne do deserów, sałatek i mięsa- spróbujcie :)
Kasza i ryż to źródła przede wszystkim węglowodanów, ale umieściłam je tutaj, aby pokazać, że zawierają również białko. Warto o tym wiedzieć komponując jadłospis.
Jak ja mam zmieścić tyle jedzenia?!
Na koniec rada dla osób, które skarżą się, że nie są w stanie zjeść nawet 1800kcal, nie wspominając już o 2 tys. Chodzą ciągle przejedzone i wydaje im się, że ciągle jedzą.
Wybierajcie produkty, które zawierają białko i węglowodany na raz (jak np. soczewica, ciecierzyca, czy fasola oraz kasze). Czy produkty dostarczające tłuszczu i białka na raz (orzechy).
Jeżeli nie możecie przekonać się do strąków spróbujcie dodać je do zupy i zmiksować na krem. Wiem z doświadczenia (haha zdradzam Wam sekret, który już przestanie nim być), że w jarzynowej zupie lub sosie mięsnym z pomidorami nawet mój narzeczony nie dostrzega soczewicy ;) Czerwona jest bardzo delikatna w smaku, o wiele lepsza na początki ze strąkami, niż zielona.
Z fasoli można zrobić pastę na kanapki lub upiec ciasto (!). Z ciecierzycy hummus. Uwierzcie mi, wystarczy poszukać przepisów, dopasować je do swoich potrzeb i cieszyć się z jedzenia! :)
Warto zastanowić się nad zwiększaniem stopniowym kalorii, czyli np. +100 co tydzień. Tak jest łatwiej :) A za chwilę okażę się, że jecie 2 tys kalorii i... jesteście głodne! :D
Na pewno jest więcej takich "tricków", ale na dzisiaj to i tak wiele informacji :)
Podrzucajcie swoje sposoby na organizację jedzenia i radzenie sobie z normalną jego ilością :)
Dajcie znać czy taki schemat postu Wam się podoba, przed nami jeszcze źródła węglowodanów i tłuszczu- jeżeli mogę jakoś ulepszyć i ułatwić przyswajanie wiadomości to dajcie znać.
Pozdrawiam!
PS. Ważna sprawa! Dzięki mojej czujnej czytelniczce Gatta przypomniało mi się coś ważnego:
PS. Ważna sprawa! Dzięki mojej czujnej czytelniczce Gatta przypomniało mi się coś ważnego:
Może warto wspomnieć, że wszystkie produktów należy ważyć PRZED PODDANIEM OBRÓBCE. Niektóre produkty nabierają wody (kasze, ryże, makarony), a niektóre tracą (warzywa, mięsa itp). Ja odkryłam to jakiś czas temu i to była przyczyna mojego braku efektów - wahania w diecie były nawet do plus/minus 400 kcal!!
80 komentarzy
Natalia, super forma postu, akurat do wydrukowania i powieszenia na lodówce! Zerżnę sobie ją od Ciebie i tak właśnie wykorzystam, genialne :)
OdpowiedzUsuńSuper! Cieszę się, że się przyda :)
UsuńTego mi bylo trzeba!
OdpowiedzUsuńDzis kupie soczewice czerwona i zrobie zupe :) juz mam dosc kurczaka. Ostatnio nawet nie mam na niego ochoty, pomimo, ze jem go 1-2 razy w tygodniu- przestal mi smakowac.
UsuńMi zupka z soczewicy bardzo smakuje, też myślałam, aby dodawać jej do sosów i zmiksować to mąż nie poczuje. Sama nazwa go już odstrasza i nie chce spróbować.
UsuńEh ci mężczyźni :-) mój ma podobnie, ale dziś wzięłam go na sposób i powiedziałam, że to coś podobnego do grochówki i zjadł :D hehe :P
UsuńZupa wyszła świetna!!
też mam tak z kurczakiem!! Myślałam, że to nigdy nie nastąpi bo w rodzinie jestem z tatą największym mięsożercą! a tak od dwóch tygodni nie jem i jest ok :) nie tęsknię a szukam nowyc rozwiązań :) Weronika z all about fitness in 1
UsuńTo mi było potrzebne :D Uwielbiam jogurty naturalne więc chociaż to mnie pociesza, ze jem troche białka :D
OdpowiedzUsuńAle właśnie nie :P Nie powinno Cię to pocieszać :D
UsuńJak to mawia Martucca z forum SFD- jest białko z mięsa, ryb, jaj i strąków potem długo długo nic i dopiero białko z nabiału ;)
Tak nabiał jest zdecydowanie na ostatnim miejscu.
UsuńPrzecież jogurt naturalny zawiera śmieszne ilości białka. ;)
UsuńKiedy nabial jest taki pyszny! Serki wiejskie, jogurtym twarozki. Teraz ograniczam sie tylko do maksymalnie dwoch porcji i zazwyczaj lacze z jajami czy miechem, ale sa takie dni kiedy np taki serek wiejski z miodem czy twarozek z owocami i nic wiecej niepotrzeba... Tak przy okazji to niesamowite jak nabial zle wplywa na cere i brzuszek. Przy calkowityn wywaleniu z diety, bo i tak probowalam, problemy tradzikowe zdecydowanie sie zmniejszyly. W kazdym razie wszystkich przyjemnosci odmawiac sobie nie bede ;)
UsuńJa również w momencie gdy ograniczyłam nabiał mam mniejsze problemy z trądzikiem :)
Usuńnie żartujcie.... uwielbiam nabiał i nie wyobrażam sobie życia bez niego... ale trądzik się zmniejszył na szczęście bo cudownej mieszance z apteki :D
UsuńSuper!! :)
OdpowiedzUsuńSuper Natalio dobra robota :)
UsuńBiałko. ...jedzmy go jak najmniej i będzie nam się zdrowo żyło.
OdpowiedzUsuńPrzecież ja nie namawiam do odżywiania się wyłącznie białkiem. Ale jak widać czego byśmy nie zjedli dostarczamy go naszemu organizmowi. :)
UsuńCo w takim razie polecasz jeść? ;)
Dziękuję Ci za ten post. Niby oczywiste jest, że białka najwięcej jest w piersi z kurczaka i w strąkach, ale w takim zestawieniu to od razu motywuje do stworzenia 'nowej bazy' wysokobiałkowców :)
OdpowiedzUsuńAleż nie ma za co :) Jak się komuś nudzi menu to ma ogromny wybór innych produktów :)
UsuńNaprawdę codziennie tak dokładnie liczysz mikroskładniki w jedzeniu? Czy po prostu to już kwestia doświadczenia i ogarniasz to z automatu? Mam wrażenie, że gdybym zaczęła tak dokładnie liczyć, to przeszłaby mi ochota na jedzenie ;)
OdpowiedzUsuńNie liczę codziennie i nie ważę każdego produktu. Jeżeli mam opakowanie kurczaka z biedronki i jest tam mniej więcej 500g mięsa (przecież samemu się wybiera pudełko :)) to rozkładam to na całą moją rodzinę- narzeczony zjada połowę, synek około 50g, ja resztę. Ryż "obliczam" na woreczek- zazwyczaj zjadam połowę na raz. Czyli 50g. Warzyw nie liczę wcale.
UsuńMam kilka jadłospisów, których się trzymam i staram jeść tak, jak tam obliczyłam- kiedyś faktycznie ważyłam i teraz mniej więcej wiem, ile powinnam zjeść.
Nie robię tragedii z dnia, w którym wypadnie mi posiłek lub zjem 3 banany dodatkowo. :) Nie przygotowuję się do zawodów i skrupulatne przestrzeganie każdego grama jedzenia nie jest mi potrzebne :)
Ja próbowałam kilkakrotnie tak wszystko obliczać, ale bardzo szybko się zniechęciłam, pewnie z czasem można jednak dojść do wprawy :)
UsuńA moglabys wstawić te twoje jadlospisy? Czy to sa te co wrzucalas na bloga?
UsuńTe, które wrzucałam na bloga - modyfikuję je, ale to małe zmiany :) Dopasuj moje jadłospisy pod siebie.
UsuńNatalia jesteś wielka!!! Przychodzisz z tym postem akurat teraz, kiedy kończę przygotowania do zawodów i czas najwyższy urozmaicić dietę :)
OdpowiedzUsuńDrukuję i wieszam na lodówce !!!
Musze zapisać gdzieś ten post.. postarałaś się, wiele cennych wiadomosci z niego wyniosłam :D
OdpowiedzUsuńUczucie przejedzenia?? Chciałabym kiedyś zaznać.. Super post, chodź w moim przypadku akurat białko non stop jest "przedawkowane" :P
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis! :) Podkradnę Ci te tabelki i położę w widocznym miejscu :D
OdpowiedzUsuńschemat super :) bardzo przydatna ściągawka :).
OdpowiedzUsuńTrzeba po pracować nad tymi "trikami" , bo gorzej z ilością nadal nie liczę kalorii i zjadam zapewne za mało :/
Drukuj i na lodówkę :) Zerknij do "porcji" na ilewazy i będziesz mnie więcej wiedzieć, że np. mięso wielkości mniej więcej pięści to tyle i tyle g. Pół worka ryżu to 50g :) itd
UsuńCzytelnie i wszystko co potrzeba wiedzieć- jak zwykle profesjonalnie - trzeba dodać do ulubionych :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Starałam się, serio :D
UsuńNo z nieba mi spadłaś z tym:) Czyżbym znów była jedną z inspiracji do napisania tego posta?:D Miałaś zebrać te pytania w jedną encyklopedię więc chyba trochę Ci wyjdzie tych wpisów:D
OdpowiedzUsuńOd razu zapisuję linka,a jeszcze lepiej drukuję.
Mnie ciekawi jeszcze jak nie spożywać mięsa codziennie,przy ograniczonym nabiale (wyszło mi w badaniach że muszę delikatnie go odstawić nad czym ubolewam bo serek wiejski i twaróg to coś co bardzo lubię),bo z samych strąków,jajek i ryb nieraz nie wychodzi mi zalecana ilość (dobrze jakbyś napisała też co myślisz o odpowiedniej ilości białka w zapotrzebowaniu).
No i kasza kus kus może że nie zalecana aż tak to ma ok.15g białka. Bynajmniej moja:D
Jest tyle osób, które z białkiem mają problem, że w końcu się zmotywowałam, a myślałam o tym od dawna :)
UsuńDrukuj i korzystaj! :)
Zapotrzebowanie to tylko cyfry, należy je dopasować do siebie. Trudno jest zjeść aż tyle warzyw - warto jednak próbować :) Ja bym pobawiła się kalkulatorem i sprawdziła co tam można zadziałać, żeby odpowiednio dużo zjeść ;)
A z tym tuńczykiem to chyba do puszki muszą włożyć więcej tego jakby fileta więc i więcej ryby wtedy wychodzi,bo on nie jest w całości,a rozdrobiony:)
OdpowiedzUsuńWiem, ale żeby aż 2x tyle? :D
Usuńfajnie, że zebrałaś wszystkie dane w jednym miejscu ;) ale nie rozumiem trochę tej nagonki na białko - jak widzę, jak ładujecie w siebie (w Twoich przykładowych jadłospisach, każdym właściwie, jest ponad 100 gram białka) to się łapię za głowę... oczywiście, to każdego prywatna sprawa, jak je.
OdpowiedzUsuńwiem, że czytasz bloga Angeli, ona wrzuciła jakiś czas temu (nie mam zapisanego linka do tej notki, ale u niej to widziałam) link do tego filmu:
https://www.youtube.com/watch?v=qZpXDZzURjU
jestem ciekawa, jakie jest Twoje zdanie na ten temat i po co jesz tyle tego białka ;)
Uważam, że ile lekarzy tyle opinii, każdy z nich na pewno udowodniłby zalety jak i wady białka i jaką jego ilość "należy" spożywać. A jak wiadomo każdy z nas jest inny :)
UsuńWidziałam kiedyś już wyrywkowo ten film, na pewno do niego wrócę- potrzebuję spokoju by go obejrzeć i dobrze zrozumieć :)
super przydatne! :)
OdpowiedzUsuńO, super post!
OdpowiedzUsuńRewelacja kochana!:)
OdpowiedzUsuńBrawo! Dużo pracy musiałaś włożyć w napisanie tego posta. A treść bardzo przydatna.
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Pracy było, teraz jestem "mądrzejsza" i myślę, że tak węglowodany jak i tłuszcze pójdą sprawniej :D
UsuńGenialny post! Bardzo mi się przydadzą te tabelki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! No i cieszę się, że się przydadzą! :)
Usuńwspaniały post! zdecydowanie tego mi było trzeba! :) biegnę to wydrukować :D
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Cieszę się, że się przyda :D
Usuńnapracowałaś się! podziwiam! i fakt, bardzo się to przyda! DZIĘ-KUUUUUU-JEEEE-MYYY! :D
OdpowiedzUsuńSama nie wiedziałam, że tyle czasu mi to zajmie, samo zastanowienie się jak to pokazać najlepiej zajęło mi trochę czasu :)
UsuńAle udało się i cieszę się, że się przyda! :)
Świetny post, specjalnie dla mnie, dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że dziwnie mi się czyta o problemach ze zbyt mała ilością kalorii. Zrobiłam sobie wczoraj dzień bez mięsa i cukru, a ilość kalorii, jakie zjadłam przez cały dzień, to było około 1300. A jak bym jeszcze do tego dołożyła mięso i owoce, to spokojnie by przeszło przez 2000. W ogóle na codzień, jakbym nie kombinowała, to nie udaje mi się poniżej tych 2000 ograniczyć :( A nie biorę tu pod uwagę w ogóle słodyczy, np...
OdpowiedzUsuń:D Ja też nie mam problemu, ale wiem, że moje czytelniczki tak - wychodzę więc wobec potrzeb :)
UsuńKiełki zawierają też olbrzymie ilości białka. Np. alfa-alfa mają 35% białka podobnie jak kiełki brokuła (moje ulubione!). Kiełki soczewicy, groszku czy rzodkiewki mają po 26% białka, a cieciorki czy fasolki mung mają białka 20%. Pierś z kurczaka ma średnio 22 % białka tak dla porównania.
OdpowiedzUsuńZgadza się, ale aby zjeść ich 100g musielibyśmy zjeść ich ogromną ilość :) ALE! Oczywiście jestem ich zwolenniczką, sama sadzę i lubię kiełki :)
UsuńTrawa pszeniczna zawiera 20 % białka – prawie tyle samo co różne gatunki mięs. Często się słyszy, że taki zielony sok pomaga na różne dolegliwości.
OdpowiedzUsuńNie wiem nic o trawie pszenicznej więc się nie wypowiem :D
Usuńświetny post, nie wpadłabym na to, że przedstawisz nam coś takiego :)) też chyba powieszę sobie na lodówce, bo lubię mieć wszystko tak dokładnie rozpisane:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Zaskoczyłam :D Wieszaj, niech wpada w oko :)
UsuńA ja długi czas wpychałam w siebie białko, mięso, którego nie lubie, i którego jedzenie jest troche przeciwko moim wartościom.. Od jakiegoś miesiąca praktycznie nie jem mięsa, za to dużo pełnego ziarna za to, sporo strączków i NABIAŁU (serek wiejski) i nie zauważyłam negatywnego wpływu na moje mięśnie, za to jak najbardziej na mój żołądek pozytywny.. Po mięsie czuję się ciężko, jego białko jest jednak ciężkostrawne.. Więc nie jestem pewna czy jest tylko 1 słuszna droga..
OdpowiedzUsuńNigdy nie piszę, że to, co jest dobre dla mnie jest jedyną słuszną drogą ;) Każdy z nas jest inny. Kto czyta mój blog regularnie dobrze o tym wie! :)
Usuń"Chyba, że nie jecie mięsa, wtedy białka roślinnego należy zjeść więcej, niż pochodziłoby ono z mięsa. (np. 75g białka roślinnego, zamiast 50g białka zwierzęcego)"
UsuńPrzepraszam jeżeli ten komentarz zabrzmiał trochę nieprzyjemnie, nie chciałam sugerować, że Ty twierdzisz, że jest 1 słuszna droga :). Chciałam tylko zauważyć, że dieta wegetariańska też może być dobra dla osób dbających o sylwetkę, a niektórzy mogą czuć się nawet na niej lepiej. Fakt, każdy jest inny :), faktem też jest, że pilnuję jakości i zawartości białka w rzeczach które jem :)
UsuńOczywiście, że tak! :) Tylko sprawdzi się ona w przypadku świadomej osoby, która wie, że aby zapewnić sobie pełen wachlarz aminokwasów niezbędne jest łączenie wszystkich roślinnych źródeł, a nie wcinanie wyłącznie soi :) Z tego co piszesz Ty o tym wiesz, chciałabym, aby każdy, kto decyduje się na rezygnację z mięsa wiedział w jaki sposób zapewnić sobie odpowiednią ilość białka i wszystkie aminokwasy :)
UsuńKilka pytań co do tego tekstu:
OdpowiedzUsuń1. Skąd są te dane podane w tabelach? Źródła informacji są ważnym weryfikatorem ich wartości.
2. Na czym opierasz stwierdzenie, że mięsa są lepszym źródłem aminokwasów - proszę o źródła. T.Campbell w Nowoczesnych zasadach odżywiania (wyd. Galaktyka 2013) obszernie pisze o czymś przeciwnym.
3. Wartości białkowa podane np. u Paula Pitchforda (Odżywianie dla zdrowia, wyd. Galaktyka 2012) różnią się od podanych u ciebie. Np. Quinoa u ciebie 4 u Pitchforda 18.
Bez podawania źródeł oraz uzasadnień dla twierdzeń teksty mają spory poziom gołosłowności. Pozdrawiam.
Cześć :)
Usuń1. Dziękuję, że zwróciłeś na to uwagę - byłam przekonana, że napisałam o potreningu.pl (już dodałam do notki informację).
2. Chodziło mi o to, że mięso zawiera pełen aminogram.
Jednocześnie jestem świadoma, że jeżeli ktoś mięsa nie je powinien łączyć różne rodzaje źródeł białka roślinnego, aby go sobie zapewnić. (dopisałam)
3. Dane w tabeli pochodzą z kalkulatora potreningu.pl - wiele produktów różni się w zależności od źródła.
Już wiem jakie kolejne dwie pozycje książkowe znajdą się w mojej biblioteczce :)
Pozdrawiam! :)
Oooooo, ale mega tabelki! Pozwoliłam sobie skopiować je do folderu z różnymi informacjami. Kopalnia wiedzy, jak zresztą zawsze. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Natalio po raz kolejny podziwiam doskonałą robotę :) Może warto wspomnieć, że wszystkie produktów należy ważyć PRZED PODDANIEM OBRÓBCE. Niektóre produkty nabierają wody (kasze, ryże, makarony), a niektóre tracą (warzywa, mięsa itp). Ja odkryłam to jakiś czas temu i to była przyczyna mojego braku efektów - wahania w diecie były nawet do plus/minus 400 kcal!! Dobrze by było gdybyś Ty - nasz autorytet - o tym wspomniała :)
OdpowiedzUsuńTAK! Masz rację oczywiście :)
UsuńDziękuję!
Natalia, to naprawdę super materiał. Wydrukowałem sobie w kolorze i na pewno gdzieś powieszę.
OdpowiedzUsuńPowiedz mi tylko proszę - czy jest szansa, że uzupełnisz trochę te tabelki?
Przykładowo, w źródłach odzwierzęcych bardzo brakuje innych mięs - np. wołowiny czy baraniny. W nabiale np. popularnych serów twarogowych "0% tłuszczu".
Dzięki za sugestię, pomyślę o tym :)
UsuńA w źródłach roślinnych koniecznie trzeba dodać soję, która chyba nawet znalazłaby się na szczycie tabeli.
OdpowiedzUsuńA ja mam takie pytanie, nie mogę jeść nabiału ani roślin strączkowych, to skąd mogę czerpać białko? Na mięso już nie mogę patrzeć :(((
OdpowiedzUsuńSą podane w tabelach alternatywne źródła :) białka jaj, białko w proszku (koktajle, odżywki), ryby, kasza i ryż.
UsuńNatalio super post. Czy mogłabyś wysłać mi albo gdzieś załączyć te tabelki (na pewno masz je w Excelu) gdyż chciałabym je wyedytować na własne potrzeby, chciałabym dopisać pare składników, które często jadam a ich tutaj nie ma (np. komosa ryżowa). Mogłabym Cię prosić o taka przysługę? Mój mail czarnapati@o2.pl Z góry serdecznie Ci dziękuję
OdpowiedzUsuńNie mam niestety edytowalnej wersji i sama żałuję, bo będę musiała je zrobić od nowa chcąc uzupełnić o nowe źródła ;)
UsuńZanim sie cos przepisze wypadaloby sprawdzic w kilku innych zrodlach. Soczewica np. ma 9g bialka na 100g wiec gratuluje ludziom, ktorzy sobie ustawiaja jadlospis wg. tych tabelek.
OdpowiedzUsuńPodaj proszę źródło wg którego suche ziarno soczewicy ma 9g białka w 100g produktu.
UsuńCzyli to nie jest takie trudne, żeby jeść odpowiednią ilość białka. Na moją wagę (tak ok. 58kg) wystarczy w ciągu jednego dnia zjeść:
OdpowiedzUsuńmięso/ryba/soczewica/fasola/cieciorka 100+g
trochę orzechów
kaszę/ryż ok.100g
jajko lub dwa
Śladowe ilości białka mogą też trafić się w innych produktach ;) Super post!
W tej tabelce przy serach to chyba zamiast "pełnotłusty" powinno być "półtłusty" ;)
OdpowiedzUsuń