Kochani! Piszę ten post z wypiekami na twarzy mimo zimowej aury na zewnątrz :) Pomysł na ten projekt rodził się w mojej głowie od dłuższego czasu. A ze względu na to, że z Gosią w wielu kwestiach myślimy podobnie zaryzykowałam i zapytałam, czy nie chciałaby mi towarzyszyć. Reakcja była pozytywna i tak oto od około pół roku planujemy, wymyślamy, projektujemy i co najważniejsze REALIZUJEMY!
Cześć! Ostatnio naszła mnie taka refleksja, że początki mojego blogowania były oparte na subiektywnych i regularnych relacjach z treningu i mimo, że moje treningi zazwyczaj wyglądają podobnie to czasem pod wpływem chwili i kaprysu robię coś innego. Coś, czego dawno nie ćwiczyłam, lub klasyki, których do dzisiaj nie wypróbowałam. A ponieważ jednym z celów na ten rok jest praca u podstaw będę szlifować między innymi technikę przysiadu i siłę w podciąganiu się na drążku :) Ostatnio dwa razy udało nam się rano wyskoczyć z narzeczonym razem na siłownię i zrobiliśmy...