18 czerwca 2017

Nie mam efektów mimo ćwiczeń, co robić?

Wiele z Was pisze do mnie z prośbą o zmotywowanie do ćwiczeń, bo robicie WSZYSTKO, a efektów nie widać. A to jest właśnie to, co najbardziej Was motywuje - efekty. Chwilowy wyrzut endorfin daje super efekt, ale... chwilowy ;) Efekty motywują za każdym razem, gdy spoglądasz w lustro.

Myślisz, że dajesz z siebie wszystko, a mimo to efekty treningu i diety nie są zadowalające. Przeczytaj poniższe wskazówki i zastanów się, czy któryś z poniższych powodów nie jest tego przyczyną.

Bądź ze sobą szczera

Odpowiednio odżywiasz swoje ciało, czy po "instagramowym" śniadaniu wrzucasz w siebie co popadnie, nie zastanawiając się nad tym? 😉

Jeśli jesteś przekonana, że jesz dobrze warto mimo wszystko poprowadzić przez tydzień dzienniczek żywieniowy i sumiennie spisywać to, co jesz. Być może nie zdajesz sobie sprawy z kaloryczności niektórych potraw, lub lejesz oliwę do sałatki "na oko", co zamiast 100 kalorii dostarcza ich 500. I nie mam na myśli tego, że jesz zbyt dużo tłuszczu, a raczej to, że myślisz, że zjadasz mniej. Białka, tłuszczu, węglowodanów - tyczy się to każdego z makroskładników :)

Jeśli nic nie zmienisz nic się nie zmieni

Kaloryczność i trening, który do tej pory przynosił Ci efekty z czasem stają się mniej efektywne. Ciało bez dodatkowych bodźców (wyższej intensywności, dodatkowego obciążenia, okresowego zwiększania podaży kalorii) przechodzi w fazę przestoju. To dlatego właśnie nie polecam ze schodzeniem w diecie do zbyt niskich kalorii od początku - bo w przypadku zastoju można zwiększyć lub zmniejszyć ich ilość -gdy od początku jesz zbyt mało masz potem tą opcję już "niedostępną" i zagrażającą zdrowiu.



Bądź cierpliwa

Cierpliwość.Cecha, której deficyt odczuwamy każdego dnia. Jeden trening cardio i oczekujemy kilogramów na minusie. Jeden dzień czystej diety i oczekujemy centymetrów na minusie. Jeden trening mobilności i oczekujemy ogromnej poprawy w technice.
Cierpliwość to "mięsień", który sam wymaga treningu 😉


Odpowiedz sobie szczerze, czy nie przesadzasz troszkę i nie oczekujesz wygórowanych efektów w zbyt krótkim czasie. Znasz ten obrazek, na którym kopiący się poddaje, po długiej drodze, a wystarczyła jeszcze odrobina cierpliwości do upragnionego celu? No właśnie, nie poddawaj się!

Kontroluj efekty

Regularnie kontroluj efekty i nie polegaj wyłącznie na swoich wrażeniach na podstawie lustra. Zrób porządne zdjęcia sylwetki w bieliźnie i pomiary, oprócz wagi kontroluj wymiary sylwetki wykonane centymetrem. Jak to zrobić, aby mieć najlepszy obraz efektów przeczytasz we wpisie podlinkowanym niżej:

Przeczytaj również:  Zdjęcia sylwetki i wymiary

Dopasuj trening do celu

 Na treningu skupiasz się na spinaniu swoich pośladów, czy obczajasz poślady innych? 😉

Jeśli chcesz mieć płaski, wyrzeźbiony brzuch to wykonywanie wyłącznie brzuszków nie jest niczym innym, jak niedopasowaniem treningu do celu - nie wspominając już o tym, że dieta w takim przypadku (na zasadzie kilku zmian na talerzu, niekoniecznie od razu rewolucji) jest kluczowa.

Przeczytaj także: Jak zwiększyć efektywność treningu.

Zrelaksuj się 

Jeśli dzień bez treningu jest dniem straconym, masz stresującą pracę, a w dodatku zwaliły Ci się na głowę dodatkowe problemy to być może już znasz odpowiedź na swoje pytanie o brak efektów. Wiele osób nie zdaje sobie nawet sprawy, jak ogromny wpływ na działanie organizmu oraz na brak efektów na stres. Dlatego trąbię w kółko o tym, aby odpoczywać, regenerować się i nie trenować do upadłego codziennie.

Bardzo dużo treningów jest tak samo złe, jak brak treningów!
Wyluzuj trochę i daj organizmowi odpocząć.

Miej świadomość złożoności organizmu


Dzisiaj rano po doładowaniu się dzień wcześniej węglowodanami możesz mieć brzuch bardziej płaski, niż po miesiącu rygorystycznej diety. Wygląd Twojej sylwetki będzie uzależniony od dnia cyklu, zatrzymania wody, poziomu stresu, diety z ostatnich dni, przyjmowanych leków i wielu innych czynników. Dlatego codzienne sprawdzanie, czy już masz kilka cm mniej w talii jest bezsensowne. Uważam, że okres ok.6 tygodni będzie dobrym odstępem czasu na sprawdzenie, czy metody, które stosujesz są skuteczne. Lub wykonuj pomiary i zdjęcia zawsze w ten sam dzień cyklu, jeśli masz tendencję do zatrzymywania wody w niektóre dni.

Zbadaj się


Insulinooporność, stan przedcukrzycowy, choroby autoimmunologiczne, choroby tarczycy i wiele innych - jeśli tylko odczuwasz ciągłe zmęczenie, masz nieregularne cykle miesiączkowe, waga rośnie "z powietrza", masz bóle brzucha, nabierasz mnóstwo wody i gromadzisz ją, a Twój brzuch wygląda jak balon po zjedzeniu jednego posiłku to Twoja lampka ostrzegawcza już dawno powinna być zapalona - czym prędzej udaj się do kilku specjalistów (najpierw poszukaj polecanych lekarzy przez osoby, które mają podobne problemy, np. na specjalistycznych grupach na facebooku) i czym prędzej uciekaj od lekarza, który twierdzi, że taka jest Twoja uroda i tego typu dolegliwości czasem się zdarzają i zamiast szukać ich przyczyny każe się przyzwyczaić.

Brak efektów to dość indywidualna sprawa i u każdego przyczyna może być inna. Najważniejsze, aby sprawdzić, co konkretnie u Ciebie może być powodem.

Mam nadzieję, że mój post rozwiał Twoje wątpliwości i już od dzisiaj po wprowadzeniu kilku zmian będziesz mogła cieszyć się polepszającą się formą.
Daj znać w komentarzu, czy zdarzył Ci się zastój w budowaniu sylwetki i jak myślisz, jaki był tego powód? :)

***
Jeśli uważasz, że ten post jest wartościowy skomentuj i udostępnij go proszę swoim znajomym.
Możesz obserwować mnie na instagramie, FB, a także oglądać na YT! :)

8 komentarzy

  1. Od niedawna dopiero wdrożyłam się w trening siłowy na tyle, żeby zdać sobie sprawę z tego, że nie wystarczy robić przysiady ze sztangą na ramionach, aby trening był dobry. Trzeba odpowiednio spinać mięśnie, nad którymi się pracuje, o czym właśnie napisałaś w tym poście (o tych pośladkach). Ćwiczę od dawna, ale od niedawna ćwiczę świadomie. I w końcu zaczęłam widzieć jakieś efekty (nie chodzi mi o schudnięcie, ale o kształtowanie sylwetki - widać wreszcie, że mięśnie pracują i zmienia się kompozycja ciała). I tylko taki mały szczegół wszedł w moje treningi i nagle wszystko zaczęło działać. Teraz tylko staram się nie tracić cierpliwości i dalej uczę się angażować odpowiednie mięśnie do pracy w danym ćwiczeniu, co wcale nie jest takie łatwe. =P
    Np. jak się ustawić, żeby podczas przysiadów ze sztangą, bardziej pracowały pośladki, niż czworogłowe uda?
    Wybacz za ten chaotyczny komentarz. Pozdrawiam. =D

    ~ A.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja przez 2 lata próbowałam schudnąć, nie dużo ale jednak, ćwiczyłam, chodziłam na siłownię, liczyłam makro, trzymałam się diety, planowałam cheat meale, a efektów nie było, a było wręcz gorzej. Kontakt z kilkoma trenerami osobistymi, stosowanie się do ich rad i diet i dalej bez efektów. Strach przed zjedzeniem za dużo! Potem nastąpił w moim zyciu czas wielkich zmian do tego nowa praca. Nie było siły na treningi i brak chęci. Odpuściłam na kilka miesięcy, nie ćwiczyłam, chodziłam na spacery z psem, nie trzymałam diety, ale starałam się jeść zdrowo i z umiarem. Miałam ochotę na czekoladę to zjadłam kilka kostek (to jest chore czekać kilka dni na cheat meala). Jadłam również znacznie więcej kalorii. Pozbyłam się strachu że jak zjem za dużo to przytyję, że ja nie poćwiczę to świat się zawali, że po posiłku z samych węglowodanów będę zaraz głodna. Odpoczęłam psychicznie od tego całego szaleństwa. I co zaskakujące, nie przytyłam a wręcz schudłam, chodzę najedzona, a nie ciągle głodna, jem to co lubię i kiedy mam na to ochotę. Mam słabszy dzień to się najem, trudno, ale następnego dnia wracam do normalności.Najważniejszy jest umiar i zdrowy rozsądek oraz dostosowanie diety do własnych potrzeb i pracy :) trzymanie diety i planu treningowego to też jest stres dla organizmu, a każdy z nas jest inny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma się co żyłować nad każdym kilogramem, każdy z nas ma inny organizm, powoli na spokojnie do celu!

      Usuń
  3. Instagramowe śniadanie :D Zawsze się zastanawiałam, czy ludzie naprawdę codziennie tak jedzą, ja nigdy nie przywiązuję wagi do wyglądu jedzenia, ważne by było wartościowe i smaczne :)
    Też czasem zdarza mi się zastój na drodze do różnych celów, zarówno sylwetkowych jak i treningowych. Grunt to obserwacja i wyciąganie wniosków i zawsze po jakimś czasie coś "zaskakuje" i znowu idzie do przodu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawy blog. Dla mnie szczególnie, gdyż zajmuję się również fitnessem, ale 60+ :-) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fitness 60+! WOW, super - prowadzisz zajęcia dla tej grupy wiekowej? :) Dziękuję :)

      Usuń