Dzisiaj druga część odnośnie białek, węglowodanów i tłuszczów.
Każdy na pewno wie, że węglowodany dzielimy na proste oraz złożone. Ja staram się dostarczać w większości ich wolno przyswajalną postać, ale nie odmawiam sobie żurawiny do śniadania, czy banana po posiłku. Nie przesadzam jednak z cukrem, bo jak wiadomo nie jest on sprzymierzeńcem w drodze do wymarzonej sylwetki. Nie wiąże się to jedynie z tym, że nie jem słodyczy. Nie jem żadnego produktu, który w swoim składzie ma np. syrop glukozowo- fruktozowy. Ta nazwa większości społeczeństwa nic pewnie nie mówi, ale jest to zwyczajna mieszanka cukrów prostych. Producenci śmieci dobrze wiedzą jak opisać skład, by nie podejrzewać reklamowanych jako zdrowe produktów o to, że są zwykłym chłamem.
Węglowodany złożone dostarczają energii, są niezbędne w prawidłowym gospodarowaniu białek i tłuszczów, zawierają błonnik, którego naturalnie nie znajdziemy w mocno przetworzonych produktach.
Chciałam jeszcze podkreślić, że błonnik nie może stanowić całej podaży węglowodanów, jaka jest dostarczana w codziennej diecie. Nie może to być błonnik do każdego posiłku, no bo nie ma kalorii, oczyszcza itp. Takie korzyści osiągniemy- jak ze wszystkim- nie przesadzając. Nie powinno się go spożywać więcej niż 20-40g, ponieważ może powodować zaparcia i zaburzenia pracy układu pokarmowego. Należy pamiętać, by przy spożywaniu błonnika dostarczać odpowiedniej ilości wody.
Na podstawie SFD :) |
Głównym źródłem węglowodanów dla mnie będą płatki żytnie i owsiane, które jem niemal codziennie na śniadanie. Do kolejnych posiłków dodaję przede wszystkim kaszę gryczaną oraz ryż brązowy. Uzupełnieniem są strąki (które są również uzupełnieniem białka) oraz chleb. Bardzo polubiłam hummus z ciecierzycy, więc w najbliższym czasie na pewno spróbuję jakiejś wariacji na jego temat i się podzielę przepisem, jeżeli będzie tego warty :) Hummus, który próbowałam za pierwszym razem (klik) był oszukany, ale sprawdził się wspaniale jako smarowidło do kanapek!
Makaron jem dość rzadko, ale na pewno będę urozmaicać za jego pomocą jadłospisy. Owoce i warzywa są nieodzowną częścią moich codziennych posiłków.
Na koniec mój dzisiejszy obiad:
Aby nie tracić czasu, gazu i wody przygotowałam podwójną, niż widać porcję i zjadłam dwa identyczne posiłki. Jeden w domu, a drugi był "na wynos" :)
Wczorajszy jadłospis:
Jak widać nie dojadłam do zaplanowanych 2550kcal, ale był to dzień nietreningowy, więc nic wielkiego się nie stało. 3 posiłki, a byłam najedzona cały dzień (godziny na rozpisce przypadkowe). Nie wpisuję do tabeli warzyw, ale oczywiście je jem!
Proporcje BTW są ok, więc dzień udany :)
Jestem dzisiaj po treningu B(klik) i czuję, że to był doskonały wybór- siłówka <3.
31 komentarzy
Świetny ten pomysł na obiad :) Lubie łososia w takiej formie i z takimi dodatkami. Idealny posiłek zdrowej osoby :)
OdpowiedzUsuńkochana a jakie polecasz przyprawy?czym najlepiej przyprawic przykladowego brokuła i lososia?
OdpowiedzUsuńDo brokuła tylko sól i nic więcej mu nie potrzeba <3
UsuńO przyprawach napiszę, wiem, że to stary post- nadrabiam dopiero :*
Uwielbiam ciecierzycę i soczewicę.
OdpowiedzUsuńMasz ogromną wiedzę na temat żywienia, nie myślałaś o tym, aby wiązać z tym karierę zawodową? :)
Oj ja też uwielbiam :)
UsuńOgromną wiedzę to mają szefowe z SFD ;) Myślałam, ale na planach się kończy. Pewne sprawy mnie blokują nie mniej jednak nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa :)
Hej :) a co sądzisz o kaszy jaglanej ?Uwielbiam ją i z tego co wiem jest zasadotwórcza ,więc obok warzyw również sprawdza się przy sporej podaży białka :)
OdpowiedzUsuńUważam, że powinna być w menu, na równi z innymi kaszami :)
UsuńQrcze, zazdroszczę takiej samodyscypliny :) ja może kiedyś choć w części taka będę. Na razie cieszę się,że wprowadziłam płatki owsiane na śniadanie. Może z czasem zrewolucjonizuję pozostałe posiłki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, nie mniej jednak to już nieodłączna część mojego życia- zdrowe odżywianie się i nie przychodzi ze szczególnym trudem odrzucanie śmieci :)
UsuńMuszę wreszcie zmienić swoją dietę, bo wiem, że odżywiam się fatalnie.. Tak jak już z ruchem trochę lepiej, tak dieta sobie leży ;/
OdpowiedzUsuńTakże 'do dzieła', a te posty będą bardzo dobrą ściągawką!
No i jak tam Twój jadłospis? :):)
Usuńsuper wpis..ale bym zjadła brokuła :) albo kalafiorka..a nie mam możliwości teraz skoczyć do sklepiku. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też bym zjadła brokuła :D
UsuńŚwietny wpis! U mnie to przede wszytkim warzywa, płatki owsiane i żytnie i owoce :) Buziaki :*
OdpowiedzUsuńHej :) Od jakiegoś czasu mam problemy z blogiem (posty nie wyświetlają się obserwatorom) i na pewien czas postanowiłam założyć drugiego bloga. Obserwowałaś pierwszego bloga, więc teraz zapraszam Cię na drugiego :) http://justbreeakfast2.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo dobry wpis! Zastanawiam się tylko, czy dobrze widzę - ostatni posiłek zjadłaś o 13?? Jak to możliwe? :( (smutna buzia, bo dla mnie zjedzenie ostatniego o 18 jest niewykonalne..)
OdpowiedzUsuńNIE! Oczywiście, że nie o 13 ;) Wpisałam do dziennika nie zwracając szczególnej uwagi na godziny ;)
UsuńWidzę, że nie tylko ja wzięłam się za wyhodowanie rzeżuchy w ramach przywrócenia wiosny do życia :D
OdpowiedzUsuńRzeżucha sprawdza się i do sałatki i do kanapek- lubię :D
Usuńz Twoimi poradami na pewno pójdzie mi łatwiej! ;)
OdpowiedzUsuńdodaję do obserwowanych :*
Też jem rzeżuszkę, za późno zasiałam i nie zdążyła wyrosnąć mi na święta :)
OdpowiedzUsuńOdżywiania nie zmieniłam zbytnio. Na pewno jem mniej słodkiego i fast foodów, ale np. chipsów nie potrafię sobie odmówić :D
Mam rzeżuchę i mimo, że nie pora to będę sadzić :D
UsuńBardzo fajny obrazek ze źródłami węglowodanów - bardzo przyda się osobą początkującym .
OdpowiedzUsuńCo w takim razie sądzisz o diecie south beach gdzie w 1 fazie nie je sie węgli? Dla mnie straszne o.O
OdpowiedzUsuńSądzę, że dla pewnej części osób jest to niewskazane. :) Uważam, że nie powinno się rezygnować z żadnej z grup makroskładników :)
UsuńTyle węglowodanów jesz a chudniesz? Wow, ja poza warzywami, ktorych nie wliczam jem okolo 50 g :)
OdpowiedzUsuńPowiedz mi proszę, jak możesz oczywiście, jak zrobiłaś to, że można kliknąć "lubię to" jako cały blog a nie tylko post?
Pozdrawiam
Tak, jem nawet więcej i sylwetka w moim odczuciu wygląda coraz lepiej ;) Z tym, że ja nie dążę do wychudzenia :) Poza tym 2550kcal jadłam licząc na wzrost masy, ale okoliczności życiowe zepchnęły to na drugi plan i nie kontynuuję liczenia.
Usuńhttp://forum.blogowicz.info/ tutaj na pewno znajdziesz odpowiedź na pytanie odnośnie fb :)
ale te produkty też zawierają białko... tyle, że roślinne
OdpowiedzUsuńTak, ale głównie składają się z węglowodanów :) Białko odzwierzęce jest zwyczajnie lepszej jakości, a jakiś klucz do klasyfikacji trzeba przyjąć :):)
UsuńRozumiem że nie liczymy warzyw ? :)
OdpowiedzUsuńBrokułów nie :)
Usuń