Zauważyłam, że bardzo zainteresował Was temat odstawienia nabiału i związanych z nim korzyści. A raczej negatywny wpływ na mój organizm próby jego ponownego wprowadzania.
Co to w ogóle jest ten nabiał?
Zaliczają się do niego produkty mleczne. Przykłady:
mleko, sery twarogowe i żółte, jogurty, maślanki, kefiry, śmietana, masło
Warto pamiętać, że nabiał występuje w niektórych produktach, które można kupić w sklepie, np.:
w lodach, pierogach, naleśnikach, wędlinach, ciastkach, makaronie, surówkach, gotowych deserach,
ogólnie w słodyczach
Ze względu na obecność estrogenu (i innych hormonów) w nabiale na te produkty powinny uważać szczególnie osoby z zaburzeniem pracy tarczycy czy innych gruczołów.
W jaki sposób odstawiłam nabiał
12 sierpnia opublikowałam zmiany w diecie i informację o wywaleniu nabiału. Nie ograniczałam go stopniowo, ale z dnia na dzień przestałam jeść jakikolwiek nabiał poza masłem i jajami. Miałam ponad miesiąc na obserwację organizmu- negatywne skutki pojawiły się już od pierwszego kubka mleka.
Brak nabiału w mojej diecie skutkował tym, że czasem nie jadłam któregoś z posiłków. Serek wiejski idealnie nadaje się na podwieczorek, bardzo go lubię i zazwyczaj to własnie serek był źródłem białka dla podwieczorku. Ale nadal jadłam 4/5 posiłków dziennie, sytych i bogatych. Nie czułam się ciężko, nie miałam wzdętego, ani opuchniętego brzucha. Mogę pokusić się nawet o stwierdzenie, że efekty moich treningów były lepiej widoczne.
Moje spostrzeżenia po powrocie do nabiału
ból brzucha
wzdęty, opuchnięty brzuch
uczucie ciężkości
nasilenie objawów napięcia przedmiesiączkowego
zmiana barwy języka (biały nalot)
Starałam się jak najbardziej obiektywnie obserwować siebie i przy odstawianiu i ponownym wprowadzaniu nabiału do diety.
W jaki sposób nabiał może wpływać na Twój organizm?
Oprócz wymienionych przeze mnie dolegliwości możesz zauważyć pogorszenie stanu cery, szczególnie nasilenie się trądziku. Nadmiernie sucha skóra również może być konsekwencją spożywania nieodpowiedniej ilości nabiału.
źródło |
Często moja propozycja odstawienia, bądź ograniczeniu nabiału kończy się zdaniem, że przecież to źródło białka, ile można jeść mięsa, czy jaj w ciągu dnia. Ryby, oraz rośliny strączkowe odsuwane są na boczny tor. To własnie strąki powinny być podstawą diety wegetarian. Dodatkowo rośliny strączkowe nie kończą się na soi i fasoli :) Ciecierzyca, soczewica, groch, bób. Dieta nie musi być monotonna i opierać się o jajecznicę z chlebem na śniadanie, kurczaka z ryżem na obiad i twaróg na kolację ;)
Zajrzyjcie do Vegan&Sport i zainspirujcie się jej posiłkami oraz postami podpowiadającymi, gdzie w roślinach jest dobre białko :)
Namawiam do spróbowania, to tylko miesiąc, a może się okazać, że to klucz to Waszego wymarzonego brzucha. Opuchlizna, wzdęcie i ból brzucha to nie są normalne objawy. Jeżeli nie nabiał to może gluten, ale nie dowiesz się, jeżeli najpierw nie zrezygnujesz z któregoś z nich.
Tradycyjne mleko można zastąpić roślinnym, np. ryżowym, o którym już pisałam. Wstawię w końcu przepis na mleko kokosowe, staram się jednak publikować najpierw to, o co najczęściej pytacie :)
Najważniejsza informacja z tego postu: KAŻDY Z NAS JEST INNY. To, co ma negatywny wpływ na mój organizm może być dla Ciebie "złotem". Będę o tym mówić często, aby nikt nie zapomniał :)
KONIECZNIE DO PRZECZYTANIA
Dzienniki dziewczyn, które redukowały się i wykluczyły nabiał:
Akneraj
Vena
No i wypowiedź niezawodnej Martuccy :)
"W przypadku wielu osób nabiał jest dobrym i zdrowym elementem do urozmaiconej diety, również tych z nietolerancją laktozy, które z powodzeniem mogą pić produkty fermentowane, bo takowe jej nie zawierają. To, czy komuś nie służy, sprawdza się empirycznie, najlepiej poprzez jego całkowitą eliminację przez 4 tygodnie, a następnie wprowadzenie ponowne z uważną obserwacją organizmu. "
Podsumowując:
Nabiał będzie występował w moim menu, ale nie codziennie. Jeżeli jeść będę serek wiejski to opakowanie 200g, ale bez korzystania z niego, jako podstawowy składnik diety i źródło białka. (Przeczytaj: Źródła białka zwierzęcego i roślinnego - tabela )
Mam nadzieję, że zamiast ciąć kalorie w nieskończoność ludzie zaczną zastanawiać się nad produktami, które spożywają. Dieta oparta na jogurcie z musli, wyrzuceniu kompletnie węglowodanów, lub tłuszczu to według mojej opinii zła dieta.
Płatki owsiane, które jem codziennie na śniadanie dla Ciebie mogą okazać się produktem, który wywołuje ból brzucha.
Obserwacja i dobre poznanie swojego organizmu pozwoli Ci cieszyć się zdrowiem i sylwetką, do jakiej dążysz.
Pozdrawiam!
PS. W Biedronce pojawiło się mleko 1,5% tłuszczu bez laktozy :)
76 komentarzy
Och, cieszę się, że ja nie odczuwam żadnych negatywnych skutków spożywania nabiału. Jestem od niego uzależniona i jem go codziennie całkiem sporo. :)
OdpowiedzUsuńWzdęcia, ból brzucha czy biegunki mogą być skutkiem nietolerancji laktozy. Jest to dość częste u osób dorosłych. Po okresie dziecięcym, kiedy spożywamy dużo mleka, w naszych jelitach spada produkcja enzymu laktazy niezbędnego do trawienia laktozy zawartej w mleku. Niedobór tego enzymu powoduje zaleganie laktozy w jelitach i jej fermentację (ponieważ jest cukrem), a co za tym idzie wzdęcia, biegunki i bóle brzucha. Są osoby, które mają niedobór tego enzymu i mogą spożywać niewielkie ilości mleka czy jogurtów, są też osoby z całkowitym brakiem enzymu. Jeśli bardzo lubisz produkty mleczne i chcesz korzystać z ich składników odżywczych, możesz kupić w aptece enzym laktaza. W Polsce kosztuje jakieś 30zł/60 tabletek. Sama odkryłam u siebie nietolerancję laktozy 1,5 roku temu i unikam nabiału w dużych ilościach :). Tabletek nie stosowałam, ale były mi polecane przez znajomych i lekarzy z uczelni. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post! I bardzo mądry! Zauważyłam, że wśród ludzi panuje taka "moda" (o ile to tak można nazwać..?) na ograniczeniu spożywania węglowodanów i zastąpienia ich dużą ilością białka pochodzącego nie ze strączków czy mięsa, ale z nabiału. Właściwie większość moich odchudzających koleżanek tak robi - zero chleba, ryżu, makaronu, zamiast tego na śniadanie jogurt, na ii śniadanie serek wiejski, na obiad omlet, a kolację twaróg. Być może trochę przesadziłam, ale pomimo tego za dużo tego nabiału... Ja pamiętam, że w liceum spożywałam codziennie wielki serek wiejski i conajmniej 2 jogurty naturalne, a po takim odżywianiu faktycznie mój brzuch był strasznie wzdęty i zaczęły mi wypadać włosy :(. Teraz, kiedy na vege, zwiększyłam ilość węgli (o dziwo!) mój brzuszek wygląda znacznie lepiej i mam naprawdę mocne włosy. Oczywiście każdy organizm reaguje inaczej i dla każdego najbardziej optymalną opcją jest coś innego :) Bardzo dziękuję, że wspominasz o moim blogu w swoim poście, jest mi bardzo miło!
OdpowiedzUsuńJa również dziękuję za miłe słowo :)
Usuń''Obserwacja i dobre poznanie swojego organizmu'' dokładnie się z tym zgadzam. Jak różny jest każdy człowiek tak różnie może tolerować lub nie tolerować niektórych produktów. Fakt faktem wykluczenie lub ograniczenie nabiału może polepszyć samopoczucie ,ale to już sprawa indywidualna. Więc jeszcze raz przyznaję: obserwowanie własnego organizmu jest najlepszą drogą.:)
OdpowiedzUsuńJa na szczescie nie zauwazylam zlego wplywu nabialu na moj organizm. Calkiem niedawno wrocilam nawet do spozywania mleka i tez zadnych efektow ubocznych nie widac. Oprocz tego codziennie zjadam twarog, czasami serek homogenizowany czy jogurt naturalny. pije kefiry i maslanki. Brzuszek pracuje odpowiednio, nie mam wzdec, cera ladna. Chyba zaliczam sie do grona szczesliwcow!
OdpowiedzUsuńZazdraszam! U mnie występują wszystkie wymienione objawy :(
UsuńU mnie występują wszystkie w/w objawy + okropnie swędzi mnie skóra, zarówno po nabiale jak i po glutenie...no i niestety również po soi mam rewelacje żołądkowe, a zważywszy na to, że nie jem mięsa ze względów etycznych to nie mam zbyt dużego wyboru, jeżeli chodzi o jedzenie :D
Usuńleek-a-boo
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTo nic, są osoby, które wracają do starych notek i komentarzy :)
UsuńCo do komentarza - po soi to się nawet nie dziwię, jeżeli nie jesz takiej wolnej od modyfikacji i "chemii". Ale weganie też mają spore pole do popisu, co widać po blogach! :)
" Płatki owsiane, które jem codziennie na śniadanie dla Ciebie mogą okazać się produktem, który wywołuje ból brzucha." - u mnie co prawda bólu nie wywołują, ale wzdęcia i owszem, dlatego mocno je ograniczyłam. Nabiał natomiast mogę jeść pod każdą postacią i nie dzieje się z moim organizmem nic niepożądanego.
OdpowiedzUsuńZakończenie postu - jak najbardziej popieram!
Ja właśnie zamierzam znacznie ograniczyć nabiał. Teraz zjadam dziennie 2 x po 150g jogurtu naturalnego lub 1 x 150g jogurtu nat. i ser biały - ok. 120g. Nie mam bóli brzucha, ale jestem wiecznie opuchnięta - głównie od pasa w dół (ma na to wpływ też siedząca praca) - czytałam, że takie opuchnięcia może wywoływać nabiał - estrogeny w nim zawarte. Jestem "gruszką" i bardzo dobrze toleruję węglowodany i lubię je jeść ;-) Mam zamiar ograniczyć nabiał do max 150g dziennie (będzie to jogurt lub ser). Ciekawa jestem efektów po miesiącu.
OdpowiedzUsuńAneta
Uwielbiam nabiał i czasem zastanawiam się czy nie spozywam go wręcz za dużo ;-) Na szczęście nie odnotowuje skutków ubocznych spożywania nabiału - ufff ;-)
OdpowiedzUsuńJest nabiał i nabiał ją osobiście wiosną zrezygnowałam z mleka, latem ograniczyłam masło. Za to równocześnie wprowadziłam w dietę jogurty naturalne, serki wiejskie, kefiry, maślanki. Wybieram zawsze te bez mleka w proszku w składzie i innych niepotrzebnych dodatków. U mnie przyniosło to pozytywne zmiany ale tak jak piszesz każda z nas jest inna. Gdyby nie udało mi się to latem wiem że chlodniejsza porą nie przekonała bym się do tego wszystkiego ;) Więcej filmów proszę - jesteś świetna ;D
OdpowiedzUsuńPrzestałam jeść nabiał ze względu na cerę i okazało się, że moje wulkaniczne syfy zaczęły się zupełnie nieźle goić, a wystarczyło zjeść trochę twarogu i wyskakiwały niespodzianki. Wcześniej odstawiłam mleko, które powodowało u mnie takie wzdęcia, że głowa mała. Kiedyś zjadłam sobie na kolację miseczkę płatków z mlekiem i poszłam do teatru. Po spektaklu spędziłam w toalecie chyba 15 minut i to mnie nauczyło życia :D
OdpowiedzUsuńKolejna ulga to była eliminacja glutenu, teraz to już w ogóle jestem wolna i lekka :) a z nabiału po kozim nie mam rewolucji i nie wiem, od czego to zależy.
Moze tak być, ponieważ produkty z mleka koziego zawierają mniej laktozy :)
UsuńJa również uwielbiam nabiał, od małego jestem nauczona wcinać serki, jogurty etc :) Ale również mam odwieczny problem z odstającym brzuchem przy względnie szczupłej sylwetce. Kto wie, czy to właśnie nie wina nabiału, powinnam się przekonać :) Ale nie wyobrażam sobie zacząć jeść bób, soję i fasolę... W sumie, to chyba nawet nigdy nie jadłam nic z warzyw strączkowych poza grochem i fasolą, a one nawet mi nie smakują :( Szkoda, że wszystko co zdrowe, niestety nie jest smaczne :(
OdpowiedzUsuńNie jadłaś soi to dobrze :) bo ona akurat nie jest najzdrowsza. Ale już pasztet z soczewicy to coś pysznego. Naprawdę wszystko zależy w jaki sposób przyrządzimy nasze danie :) Jest wiele różnych przepisów z wykorzystaniem soczewicy czy cieciorki doprawionych przeróżnymi przyprawami (kuchnia arabska) - to jest coś pysznego ;-)
Usuńposzperaj za przepisami - może się przekonasz, naprawdę warto :)
Ten post dał mi wiele do myślenia. Co prawda nie mam jakiś boleści brzucha po nabiale ale mój ciągły i odwieczny problem to odstający brzuch. Rano plaski a po zjedzeniu czegokolwiek rośnie z każdym posiłkiem. Czasem jak przesadzę z ilością jedzenia to wyglądam jakbym połknęła piłkę. Jest to mój ogromny kompleks ponieważ wygląda to makabrycznie. Jestem bardzo szczupła (46kg na 163cm) a ten brzuch to katorga.. Wiem że mój organizm nie toleruję ryb pod każdą postacią wtedy to dopiero mam rewolucje. Ale czy to możliwe że to może być sprawka także nabiału czy po prostu taki mam typ budowy ciała?
OdpowiedzUsuńMoże być tak, że Twój typ podkreślają wzdęcia. Mam również największy problem z brzuchem (i boczkami...) i pomogło odstawienie nabiału i glutenu. Teraz nawet whey czy strączkowe mnie nie wzdymają.
UsuńJa myślę, że może to być sprawa nabiału, albo jak pisze Zielpy produktów z glutenem. Jak masz możliwość odstaw zboża na jakiś czas tj. żyto i pszenice i zastąp je kaszą jaglana, gryczaną, ziemniakami i obserwuj organizm. Być może z powodu, że jesteś b. szczuplutka masz małą pupę i przez to dodatkowo kiedy jesteś "wzdęta" rzuca się to w oczy :). Inną opcją jest też wada postawy tj. pogłębiona lordoza lędźwiowa albo to, że chodzisz zgarbiona i nie ściągasz łopatek, przez to brzuszek może wydawać się większy :(
UsuńZgadzam się z dziewczynami do głowy przychodzi mi jeszcze tylko to, że możesz mieć słabe mięśnie brzucha. Próbuj modyfikować dietę, to pozwoli Ci lepiej poznać swój organizm i sprawdzić, czy to te produkty nie są przyczyną większego brzucha po posiłku :)
UsuńBardzo dziękuję za tyle pomocnych odpowiedzi :) Od dziś będę modyfikować jadłospis i obserwować organizm. Jesteście super! :)
UsuńTeż miałam takie objawy. Kiedy przestałam jeść owsiankę na mleku, od razu zaczęłam czuć się lepiej. Właśnie mleko chyba najgorzej na mnie wpływa.
OdpowiedzUsuńja tez kiedys myslalam,ze przecez "mi nie szkodzi"-a okazalo sie,ze odstawienie to jedna z najlepszych decyzji zywieniowych, kochalam serki i twarozki ale teraz w ogole nie tesknie :) trzeba bacznie obserwowac organizm :)
OdpowiedzUsuńOdstawiłam 80% zjadanego nabiału ale nie czuję różnicy za bardzo. Także u mnie taki eksperyment nie przyniósł efektu.
OdpowiedzUsuńSuper dla Ciebie że udało Ci się wytropić co Ci nie służy, mi się wydaje że nabiał dla mnie jest ok, choć też go ograniczyłam, kiedyś jadałam różne jogurty, serki homo, wiejskie itp. teraz tylko czysty twaróg, ricottę, mleko do kawy i "domowy jogurt-zsiadłe mleko".
OdpowiedzUsuń:) Fajny post!
Ja zauważyłam, że nie mogę jeść nabiału z węglowodanami. Po kanapce z serem żółtym brzuch mnie potwornie cały dzień boli.
OdpowiedzUsuńbez serów nie dała bym rady... kocham je!
OdpowiedzUsuńja też właśnie ;)
UsuńMleko odstawiłam dawno temu i spożywam sporadycznie do wypieków. Gdy spożywałam dosyć duże ilości twarogu przez około 2 miesiące (najczęściej zamiast mięsa/jajek) od razu zauważyłam, że: mięśnie mi się wolniej regenerują, jestem słabsza, lekko opuchnięta, z czasem na twarzy wyskoczyły pryszcze a na nogach pojawił się cellulit więc akurat mi nabiał na pewno nie służy.
OdpowiedzUsuńExtra post! ja też staram się ograniczać
OdpowiedzUsuńW mojej diecie nabiał nie jest podstawowym składnikiem, jednakże spożywam go często w postaci mleka, twarogów i jajek. Zrobiłam kiedyś taki eksperyment, ale nie widziałam żadnej różnicy. Jak sama napisałaś, każdy organizm jest inny :)
OdpowiedzUsuńNiestety przed wieloma osobami jeszcze baaaaardzo długa droga do osiągnięcia takie świadomości tego co jest dla nich dobre.
OdpowiedzUsuńNIESTETY muszę się zgodzić... Taka jest prawda, świadomość jest bardzo niska.
UsuńZ racji tego iz mialam dosc bulow brzucha, wzdec, ciezkosci I zlego samopoczucia kilka tygodni temu odstawilam gluten I wiekszosc nabialu. Jem tylko jajka, maslo i ser zolty. Mleka krowiego nie pije od kilku lat, bardzo polubilam się z mlekiem migdalowym delikatnie slodzonym i jest to mój wielki przyjaciel :-) Po dwoch dniach takiej diety poczulam zmiane o prawie 100%. Zegnaj wzdety brzuchu ! Nie jestem jeszcze jednak w stanie stwierdzic na co mam alergie: gluten czy nabial, czy jedno i drugie. Jedynym negatywnym skutkiem diety było jak na razie przeziebienie (choruje naprawdę bardzo rzadko - raz na dwa lata), oczywiście brak pewnych skladnikow miał posredni wplyw na bakterie, które gdzies zlapalam, ale podejrzewam ze gdybym odzywiala się jak dawniej to zadnego smarczenia by nie było. Kocham jogurty, sery i nabial, ale zaciskam żeby i pozwalam sobie bardzo rzadko. Musze się jednak doksztalcic czym nabial zastapic, żeby sobie nie zrobic krzywdy ta dieta.
OdpowiedzUsuńja odstawiłam praktycznie całkowicie nabiał i bardzo mi z tym dobrze:) wrzesień to u mnie miesiąc z paleo i z małymi wyjątkami trzymam się tego i widzę same pozytywne efekty:)
OdpowiedzUsuńPaleo! Mam nadzieję, że można będzie liczyć na jakąś szerszą opinię i Twoje odczucia odnośnie tego sposobie odżywiania? :):)
Usuńtak:) jestem naprawdę zaskoczona jak bardzo mi to podpasowało i z początkiem października (po miesiącu mniej lub bardziej restrykcyjnej diety paleo:)) zrobię małe podsumowanie :)
Usuńzdecydowanie nie zamierzam kończyć takiego stylu odżywiania, wręcz przeciwnie - kontynuuję :)!
Ja też jestem bardzo ciekawa Twojej diety i będę czekać na podsumowanie. Mam nadzieję, że napiszesz jak wpłynęła na Twoje samopoczucie, kondycję. Chętnie dowiedziałabym się jak komponowałaś posiłki i co jadłaś, jakieś przykładowe dania, jadłospis :)!
UsuńPaleo póki co obserwuję, ale chcę zastosować kilka potraw i sprawdzić jak mi posmakują :)
UsuńIle ludzi, tyle reakcji na nabiał :) Sama reaguje na niego całkiem dobrze, mimo sporych jego ilości w mojej diecie. Za to mój chłopak to już zupełnie inna bajka
OdpowiedzUsuńDokładnie, każdy z nas jest inny :) A czasem dolegliwości się nie dopasowuje do diety, lub zwyczajnie myśli, że "to normalne" i to jest najgorsza sytuacja ;)
UsuńMi szkodzi głównie mleko i ser żółty w zbyt dużych ilościach...Za to jogurty czy kefiry już nie, no chyba, że bardzo z nimi przesadzę...A poza tym stawiam na mleko sojowe jeśli chodzi o wszelkiego rodzaju koktajle czy musli, i bardzo mi to służy :)
OdpowiedzUsuńJa sojowego także nie polecam, rzadko kiedy jest ono produkowane z niemodyfikowanej soi ;)
UsuńAhh ta nietolerancja laktozy- dlatego też ja piję mleko bez laktozy :)
OdpowiedzUsuńJest takie w ogóle w Polsce? ;)
UsuńObecnie jest nawet w Biedronce:)
UsuńTak, w październiku jeszcze nie było - teraz sama kupuję 1,5% bez laktozy na zmianę z 3,2% :)
UsuńŚwietny wpis dający dużo do myślenia!
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję
UsuńBardzo podoba mi się, że podkreślasz fakt, że każdy organizm jest inny i potrzebuje czego innego. To co jednym szkodzi, innym pomaga a ja coraz częściej czytając blogi odnoszę wrażenie że autorki chcą mi narzucać swoje zdanie, bo akurat odkryły Amerykę
OdpowiedzUsuńRozbawił mnie Twój komentarz :D Ja czasem faktycznie czuję się jakbym odkrywała Amerykę, ale tę swoją małą, bo obserwuję przecież swój organizm, nie wasze ;)
UsuńWłaśnie w takich odstępach czasowych i małych ilościach również nie odczuwam żadnych ubocznych skutków- sprawdziła się zasada co za dużo to niezdrowo, a ile to jest "za dużo" znów jest indywidualną kwestią :)
OdpowiedzUsuńA co z mlekiem acidofilnym? Warto je pić? :)
OdpowiedzUsuńCo masz na myśli dokładnie? Jogurt, czy kefir? Warto, jeżeli nie odczuwasz żadnych przykrych dolegliwości. No i oczywiście skład to klucz- brak mleka w proszku w kefirze, czy cukru i aromatów w jogurcie :)
UsuńSkoro nabiał jest taki zły to co w takim razie powinnam jeść?
OdpowiedzUsuńMoże i głupie pytanie ale myślałam,że powinnam dużo go spożywać.
Jeżeli chodzi o źródło białka to podlinkowałam we wpisie: (Przeczytaj: Źródła białka zwierzęcego i roślinnego - tabela )
OdpowiedzUsuńDo tego węglowodany - warzywa (dużo! :)), ryż, kasza, zboża jeżeli nie masz uczulenia na gluten, owoce
i koniecznie tłuszcze - olej kokosowy, rzepakowy, masło, orzechy
Oczywiście uwzględniając ewentualne nietolerancje i uczulenia :) Wejdź u góry bloga na zakładkę odżywianie - mam nadzieję, że znajdziesz tam wiele inspiracji do posiłków :)
Po fazie zero nabiału testuje się. I ostatnio dopuszczam jaja,masło,jogurt balkański, ser pleśniowy,dobrej jakości ser żółty. Tak mam nietolerancje laktozy,ale nietolerancja nietolerancji nierówna. Są 4rodzaje i w zależności od rodzaju nie można jesc danych białek z nabiału pod nietoler. laktozy kryje się czasami również nietolerancja kazeiny czy serwatki czy innych szmerów bajerów. Dokładnie nie wiem - mowila mi to znajoma studentka dietetyki. Podobnie z ilością Np. toleruje i trawie,ale mąkę ilości nabialu Np. do 100gram jogurtu bałkanskiego,a nie całe opakowanie,nie w nadmiarze,ale jako smakowy dodatek,urozmaicenie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, dlatego ja również postanowiłam ze względu na te złe dolegliwości po nadmiarze ograniczyć go - nie eliminując całkowicie :)
UsuńDziękuję za komentarz! :)
Ja jak przegnę i wsunę całą kulkę mozzarelli albo zjem cały serek wiejski, to potem jest płacz. A na co dzień ratuję sie mlekiem bez laktozy i takimi jogurtami, bo w DE mam do tego dostęp w każdym sklepie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie jak byłam w Niemczech to doznałam takiego szoku, że tam ogólnie dostępne produkty to u nas rarytas dostępny rzadko lub wcale :(
UsuńŚwietny artykuł! Właśnie jestem na etapie obserwacji. Strasznie lubię chudy twaróg, kawę z mlekiem, owsiankę na mleku z rana, ale odstawiłam nabiał wiele lat temu, jak przeszłam na dietę grup krwi. Wszystko było dobrze, ale pomyślałam, że może jednak trochę nabiału w diecie nie zaszkodzi. Jako, że właśnie pracuję nad regularnym odżywianiem uznałam, że twaróg i serek wiejski jest dość wygodnym produktem - sycący, a można przygotować w pracy na wiele sposobów i bez problemu. Wytrzymałam tydzień - ciągłe wzdęcia, ból brzucha, senność, ociężałość, 1 kg więcej na wadze... Niestety nabiał nie dla mnie. Jestem drugi dzień po ponownym odstawieniu i powoli dochodzę do siebie.
OdpowiedzUsuńNie każdy może sobie pozwolić na nabiał - ja przy małej ilości nie mam aż takich dolegliwości, więc na serek wiejski i mleko pozwalam sobie dość często :)
Usuńfajny wpis, pomyślę nad tym nabiałem a raczej jego wykluczeniu :) często miewam wzdęcia ale do tej pory brałam galospę albo coś innego rozkurczowego i było po temacie, dzięki Tobie przyjrzę się uważniej swojej diecie :)
OdpowiedzUsuńBranie tabletek na wyraźny znak ze strony układu pokarmowego, że coś mu szkodzi to niezbyt dobra praktyka ;) Mam nadzieję, że obserwacje przyniosły Ci wartościowe wnioski :)
UsuńJa bym dodała, że objawy szkodliwości nabiału nie zawsze są takie oczywiste, jak wzdęcia czy ból brzucha. Może to być np. szorstka skóra na ciele, coś przypominającego nieco gęsią skórkę - nawet bez swędzenia czy zaczerwienienia. Coś takiego pojawia się od nabiału u mojego dziecka, mimo że objawów ze strony układu pokarmowego nie ma żadnych. Córka odziedziczyła to po mnie i ja też nie mam problemów z brzuchem, natomiast z cerą owszem, szczególnie po żółtym serze w większej ilości pojawiają się pryszcze, skóra jest przetłuszczona, włosy również. Test alergiczny nie wykazał uczulenia na mleko, natomiast od mojej mamy wiem, że w niemowlęctwie po przestawieniu na mleko krowie miałam wyraźne uczulenie, drapałam sobie buzię do krwi, że trzeba było zakładać rękawiczki. Tak że popieram bardzo ideę, aby odstawić nabiał na jakiś czas i przyjrzeć się dokładnie ewentualnym zmianom w samopoczuciu, bo to wszystko nie jest tak oczywiste, jak się wydaje. Objawy u dorosłego mogą być drobne. Do takich nieoczywistych objawów należy też powstawanie śluzu w gardle, więc jeśli po odstawieniu nabiału ktoś czuje, że gardło mu się oczyściło, nie ma w nim zalegającej wydzieliny, to też nabiał mógł mu wcześniej szkodzić. Teraz odstawiłam prawie zupełnie nabiał na rzecz strączkowych i czuję się lepiej i lżej, cera i włosy poprawiły się momentalnie, waga spadła.
OdpowiedzUsuńDziękuję za bardzo wartościowy komentarz! :)
Usuńod kiedy jajka to nabiał?!
OdpowiedzUsuńSą różne klasyfikacje :)
UsuńW moim przypadku nabiał powodował duży śluz w moim organizmie, np. po zjedzeniu serka wiejskiego miałem zapchany cały nos, nawet po oproznieniu katar przez kilka h się utrzymywał. Tak samo splywajaca wydzielina po tylnej ścianie gardła.
OdpowiedzUsuńPo serze żółtym było gorzej bo dochodziły wzdęcia, bóle brzucha a rano ,, puste odbijania'', czułem że nabiał długo zalega mi w jelitach. Miałem uczucie ciągłej,, kluchy'' w gardle i bialy . Już po kilku dniach odstawienia nabiału śluz zniknął, rano nos jest odetkany, brak kluchy w gardle... Nabiał był podstawowym posiłkiem w ciagu dnia, choć mleka już od dawna nie piję (je najgorzej znosilem). Teraz odstawiłam wszystko co wiąże sie z nabialem. Zostawiłem tylko masło i jaja.
Wiele osób martwi się o wapń po wykluczeniu nabiału. Jego dobre źródło to sezam (sezamki mogą też byc), mak, pomarańcze oraz wiele innych. Źródłem białka moga być kasze,ryze, rosliny strączkowe..
Zgadzam się, dziękuję za wartościowy komentarz! :)
UsuńJa chyba również mam nietolerancję, albo nadwrażliwość na nabiał, bo od dzieciństwa jem duuużo mleka i serów(mięso jem rzadko) i od zawsze, do teraz (mam 20 lat) męczy mnie trądzik ... Dopiero niedawno zaczęłam czytać, że to nabiał może być winowajcą. Chciałabym zapytać, czy to mleko bez laktozy jest wyjściem dla osób, u których zwykłe mleko jest przyczyną trądziku? Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo zależy i jest to dość indywidualna kwestia. Polecam zrobić test i będziesz wiedzieć w jaki sposób mleko bez laktozy działa akurat w Twoim przypadku :) Jednak należałoby wtedy również ograniczyć wpływ innych produktów w diecie (jak np. ostre przyprawy, które przecież też mają wpływ na stan cery) aby było jasne, czy to mleko, czy nie przypadkiem inne produkty :)
UsuńJajka to nie nabial :)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest. Odstawiłam nabiał całkowicie(poza jajkami) i dużo się zmieniło. Wytrzymałam tak dwa miesiące, teraz jem znacznie mniej takich produktów, sporadycznie. A uwielbiam sery. Jednak wolę czuć się dobrze i mieć ładniejszą cerę. :D
OdpowiedzUsuń