25 września 2014

10 nowości do wypróbowania latem - podsumowanie.

Witajcie!
Przyznaj się, zrobiłaś listę 10 nowości, które chcesz wypróbować latem? Ja tak, i jak mi poszło? Zobaczmy. Mam nadzieję, że wytrwasz do końca - bo na sam koniec zostawiłam najbardziej ekscytującą mnie ostatnio wiadomość! :)

#reebok #LIVEWITHFIRE


1. Joga na plaży

Przełamałam strach - strach przed ocenianiem mnie przez innych. Ćwiczyłam sama i z synkiem. Skorzystałam z pewnej dozy anonimowości i odważyłam się na ćwiczenia na plaży. Być może dla Ciebie to jest nic - dla mnie dużo, bo jeszcze nigdy tego nie robiłam. Nie jestem perfekcyjnie rozciągnięta i nie jestem instruktorem "Body&Mind", ale olałam wszystkie negatywne myśli i komentarze, które mogły się pojawić. I co się stało? WOW, nic się nie stało! Nawet, jeżeli ktoś mnie wyśmiał to o tym nie wiem, bo SKUPIŁAM SIĘ NA SOBIE i tej chwili. Eureka!

Udało mi się nawet potrzymać stopę na słońcu :D




2. Nowy, domowy kosmetyk DIY

Jecie jajka, oddzielając żółtka i nie wiecie co potem z nimi zrobić? :) Maseczkę do włosów! Jak byłam mała i babcia myła mi włosy to raz w tygodniu "rozbijała mi jajko na głowie". Tak zawsze to nazywałam :D Tym razem jednak postanowiłam wzmocnić działanie samego żółtka dodając do niego oliwę z oliwek i kilka kropel cytryny.

Oliwę możecie zamienić na olej kokosowy lub olejek rycynowy. Jeżeli jako warzywo do spróbowania kupiłaś awokado i jednak to nie Twoje klimaty - również wykorzystaj je jako składnik maseczki! :)

 

3. Jaglanka na śniadanie

Ugotowanie kaszy jaglanej za pierwszym razem mnie przerosło - nie spodziewałam się, że potrzebuje ona aż tyle czasu, aby w pełni spęcznieć. Z tego niestety powodu nie będzie zbyt częstym gościem w moim jadłospisie lub będę ją gotować raz, większą ilość i jeść przez 3 dni w różnych postaciach ;)

Już za pierwszym razem ugotowałam kaszy zbyt dużo w stosunku do jednorazowej, śniadaniowej potrzeby dlatego przy okazji zrobiłam budyń jaglany - czekoladowy, bo mój domowy ekstrakt waniliowy nie był jeszcze gotowy.






4. Masło orzechowe z nerkowców - HIT!

Mój wynalazek na przekąskę jako zamiennik słodyczy pokazywałam już na FB i instagramie, ale to blog jest "moim domem" i nie może zabraknąć tego jakże prostego i smakowitego pomysłu.

Masło jest banalnie proste, wrzucamy orzechy do blendera, miksujemy dodając odrobinę wody.

Jabłko wydrążamy, usuwając gniazdo i pestki, kroimy je w poprzek na plastry. Smarujemy masłem orzechowym, posypujemy drobno pokrojonymi suszonymi śliwkami. 
Pycha przekąska! :)





5. Zajęcia pole dance; 8. Zajęcia pump
Próbowałam się zapisać na te zajęcia do Wrocławskiego Aquaparku i LIPA. Dzwoniłam dwa razy i dwa razy miejsc na pole dance brak :D (albo mi dzień nie odpowiadał) A chciałam jednego dnia w ramach jednej wejściówki skorzystać w tych dwóch zajęć. Ale nie odpuszczę i w końcu uda mi się na nie pójść! :)

6. Ekstrakt z wanilii 
Więcej o nim przeczytacie we wpisie: DIY - domowy ekstrakt waniliowy

7. Koszulka DIY do ćwiczeń
Przed wyjazdem nad morze w lipcu pomalowałam sobie koszulkę flamastrami Sharpie. Jednak po praniu nie wyglądało to zbyt dobrze, dlatego zrezygnowałam z pomysłu malowania ręcznie koszulek. Ale koszulki nadal były w mojej głowie ;)





9. Owoc/warzywo

PAPAJA! Pyszna, kupiona w biedronce. Dwa razy podchodziłam do jej kupna, za pierwszym razem były niestety same podpsute, za drugim razem udało się kupić lepszą, pełnowartościową.

Zmiksowana z bananem i awokado <3 

Jeżeli kiedykolwiek w życiu uda mi się pojechać do Ameryki Południowej jednym z celów podróży będzie spróbowanie papai tam.

Wiadomo, że przywiezione z tak daleka produkty nie smakują tak samo :)





10. Niespodzianka - sklep.FITlovin.pl

Otworzyłam swój sklep - z koszulkami motywującymi do aktywności fizycznej. Wiecie już o nim, dlatego to już żaden sekret, ani niespodzianka :D W tym miejscu chciałabym przypomnieć, że do końca miesiąca 4 koszulki ze zdjęcia obok są w PROMOCJI po 52zł :)


BONUS!
Nie martwię się zupełnie tym, że nie zrealizowałam listy na 100%. W trakcie ostatnich tygodni udało mi się "zaliczyć" jeszcze dwie nowości, które są również punktami na mojej liście 101 w 1001. I jestem w trakcie jednej, ogromnie dla mnie ważnej sprawy!



a) Jadłam sushi :D Pierwszy raz w życiu. Smakowało i to bardzo! Lubicie? :)

b) Trening z kuzynem. Z TYM kuzynem. Nawet w opisie do podlinkowanego zdjęcia pisałam o wspólnym treningu :D Podziwiam go i cieszę się ogromnie, że miałam okazję z nim poćwiczyć.

c) Staję się Trenerem ćwiczeń siłowych. (kliknijcie - na moim FB pojawiły się ostatnio dwa zdjęcia z kursu :)) Uczę się, spisuję to, co jest do poprawy i już układam plan, żeby być najlepszą wersją samej siebie! :)


Uff to tyle.
Róbcie to, co sprawia Wam frajdę! :) Realizujcie się w pasji i NIE ODPUSZCZAJCIE! :)

26 komentarzy

  1. Też lubię sushi :) jeszcze nie próbowałam papai, ale na pewno przy najbliższej okazji się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam ostatnio nową dostawę w Biedronce, może i u Ciebie będzie :)

      Usuń
  2. i tak zrealizowałaś bardzo wiele punktów z listy, gratuluję! :) też muszę się w końcu wybrać na zajęcia pool dance ;) Twój kuzyn wymiata! życzę powodzenia na kursie, na pewno będziesz wspaniałą instruktorką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele z listy, kilka spoza - ja jestem zadowolona :D Pool dance to chyba taniec w wodzie? :D Pole dance to zajęcia z rurką :) TAK! Mój kuzyn jest mega motywacją dla mnie :)

      Dziękuję, będę mocno się starać by tak właśnie było! :)

      Usuń
  3. Planowałam pilates na plaży, ale trafiłam na taką pogodę że chyba musiałabym ćwiczyć w futrze bo niesamowicie wiało :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też wiało, na szczęście nie aż tak bardzo, ale mocniej niż mi się zdawało, że wieje nad morzem :D Trudno, może następnym razem Ci się uda :) Warto!

      Usuń
  4. Uwielbiam sushi ;)
    Gotuję jaglankę pod przykryciem i dzięki pokrywce zdecydowanie szybciej pęcznieje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wykorzystałam ten patent i nadal wydawało mi się, że to długo trwa. Wydaje mi się, że za mały garnek do ilości kaszy, którą wsypałam wzięłam i tu był problem :)

      Usuń
  5. Naprawdę ugotowanie kaszy jaglanej zajmuje Ci dużo czasu? Ja gotuję 15-20 minut i jest gotowa ;) A gotuję codziennie, dla mamy :)

    www.eatsmart4ever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W porównaniu do płatków owsianych, które zagotowuję i wyłączam nawet 15 minut, szczególnie rano to długo ;)

      Usuń
  6. Gratuluję szkolenia się, też chciałabym zostać trenerem - zobaczymy jak dalej pójdzie.
    Ostatnio jem sushi niemal non stop. Zobaczysz, zaraz się wciągniesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli tylko będziesz miała możliwość - idź! Chociażby dla samej siebie :)

      Już się wciągnęłam, myślę kiedy tu kolejny raz wyskoczyć na sushi :D

      Usuń
  7. Kurcze, mi gotowanie jaglanki czasem nawet zajmuje ok.10, jakoś szybciej się gotuje, a jak potrzymam trochę dłużej to robi się taka... papkowata :D
    Co do sushi - UWIELBIAM! Też tego lata mialam okazję sprobować go po raz pierwszy i od razu miałam ochotę na kolejny. Niestety u mnie w mieście takich rarytasów brak, jakoś boję się gotowych zestawów w sklepach :(
    I ta Twoja joga na plaży - ja miałam taki lęk przed bieganiem, ale jak już wyszłam po raz pierwszy i nawet dodatkowo napotkałam po drodze kilku innych biegaczy, od razu przestałam przejmować się spojrzeniami ludzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okresowo są zestawy do sushi w Lidlu, czy Biedrze mam zamiar następnym razem coś upolować :)

      Usuń
  8. oooo tak sushu <3 joga na plazy hehe musze sprobowac :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbuj, to takie uczucie... dziwne, ale satysfakcjonujące :D

      Usuń
  9. ugotowanie kaszy jaglanej jest bardzo proste :D
    ja na szklankę wrzątku wrzucam pół szklanki kaszy opłukanej na sitku, bardzo szybko się gotuje,daje na minimum gaz i robię inne rzeczy co jakiś czas mieszając.

    fajnie osiągać cele, te mniejsze i te większe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest proste, ale w mojej opinii czasochłonne :D Albo miałam gorszy dzień. Następnym razem wezmę większy garnek i będę próbować jeszcze raz :)

      Zdecydowanie!

      Usuń
  10. Już same zdjecia zachecaja do spróbowania tego samego:DD

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję szkolenia! Świetnie jest móc robić zawodowo to, co się kocha. Wiem że będziesz świetna!

    Nie cierpię jaglanki... To jedyna kasza, która mi nie smakuje, jest według mnie gorzka, nie pasuje mi ani w wytrawnych, ani w słodkich potrawach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Będę się bardzo starać - kurs jest ogromną motywacją i TAAAAK się cieszę, że się zdecydowałam :)

      :D Nie wszystko trzeba lubić :)

      Usuń
  12. Gratuluję! To super, że tyle rzeczy spróbowałaś i przełamywałaś swój strach! Na prawdę gratuluję!

    OdpowiedzUsuń