8 lipca 2014

#6 Zamień białe na ciemne ;) | 30 małych zmian do zdrowego stylu życia.

Cześć :)
Wczoraj zapowiedziałam zamianę białego na ciemne i oto jest!

Jaka jest pierwsza rada osób, które najlepiej znają się na odchudzaniu? "Zamień białe na ciemne" - makaron, chleb, ryż, wszystko ciemne! :) Po części zgadzam się z tym stwierdzeniem, ale kryję się za nim mała pułapka, a z moich obserwacji wynika, że łapie się na nią większość początkujących.

Otóż nie każdy ciemny chleb jest ciemny ze względu na zawartość pełnego ziarna. Popularnym "barwnikiem" jest karmel. Czym jest karmel chyba każdy wie - palonym cukrem (E150a) ;) Inna substancja, całkowicie zbędna, ale dodawana to koncentrat słodowy - czyli znów cukier ;)

Cóż, wracamy do czytania etykiet, o którym pisałam wczoraj :)
Dlatego zanim sięgniesz po chleb bez worka sprawdź, czy jest gdzieś jego skład (niepaczkowane chleby nie muszą mieć etykiet ze składem). Ja z powodu niewiedzy z czego zrobiony jest chleb bez worka wolę taki z plastiku. Przynajmniej mam na etykiecie jasno, czy dodali mi tam karmelu, słodu lub syropu glukozowo- fruktozowego, czy nie ;)

Ja kupuję np. ten z Doliny Baryczy. Na inne uważajcie i czytajcie ich skład :)

 
Jeść ryż biały, czy brązowy?
Ja jem je na zmianę, dlatego, że kwas fitynowy zawarty w brązowym ryżu blokuje przyswajanie np. magnezu, czy potasu, a wysoka zawartość nierozpuszczalnego błonnika podrażnia jelita. Lubię brązowy ryż i nie popadam w paranoję dlatego jem go na zmianę z białym :) Poczytaj u MS

Wiem, że sprzeczność informacji, które można napotkać w internecie nieźle miesza w głowie - czytam teraz bardzo powoli, bo nie codziennie, wracam do tego, co już przeczytałam i dumam nad książką "Dieta bez pszenicy". Obiecałam jej recenzję, ale cofam się tak mocno, że nie dałam rady jej jeszcze przeczytać na tyle dogłębnie, by samemu zdecydować się na wykluczenie pszenicy i zaproponowanie Wam najciekawszych informacji z tej pozycji.
Dajcie znać, czy znacie tę książkę, jak się do niej odnosicie, czy sami wykluczyliście gluten lub zboża ze swojej diety - ze względu na celiakię, inne dolegliwości i szukanie przyczyny - chętnie poznam Wasze doświadczenia z wykluczeniem lub zamianą ciemnego na białe i odwrotnie :)




***
Codziennie przez 30 dni będę dodawać jedną małą (lub większą ;)) zmianę, która mam nadzieję pozwoli Ci spojrzeć na niektóre sprawy z innej perspektywy. Tutaj nie chodzi wyłącznie o dietę i ćwiczenia, bo zdrowy styl życia to również rozwój osobisty i spokojna, zrównoważona psychika.
Jeżeli wprowadziłaś do swojego życia zmianę, która diametralnie odmieniła którąś z jego stref - podziel się swoimi doświadczeniami w komentarzu lub mailowo :) Lista zmian również jest otwarta - możesz zaproponować swój pomysł :)

Przeczytaj poprzednie wpisy z tej serii:

Jeżeli mój wpis Ci się podobał będzie mi bardzo miło, gdy go udostępnisz :)
Pozdrawiam!

32 komentarzy

  1. Już dawno przerzuciłam się na ciemne odpowiedniki, to była bardzo dobra decyzja, teraz już nie wyobrażam sobie innych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka jest w toku czytania od dawna heh
    Makaron Lubie z biedronki z mąki durum.
    Ryż tez różnie ale częściej biały
    A chleby są sprawdzone z mojej małej nie sieciowej piekarni

    OdpowiedzUsuń
  3. Od ponad czterech miesięcy jestem na diecie bezglutenowej. Cierpię nietolerancję glutenu. Jest dużo lepiej i mój brzuch się uspokaja. Faktycznie traci na obwodzie choć waga ani drgnie. Ale z wagą to akurat moja wina, bo nadal zmagam się ze słodkim uzależnieniem. Ale niebawem odstawie i slodkie. Skoro dałam radę z glutenem to dam i ze słodyczami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słodycze przecież zawierają gluten, chyba, że wybierasz takie bez ;)

      Usuń
  4. dokładnie, ciemne jak najbardziej, ale sprawdzać czy jest prawdziwe i bez karmelu ;) ja mam swoją zaufaną piekarnię, w której panie bez problemu mówią jaki jest skład poszczególnych chlebów i tam kupuję 100% żytni w naprawdę przyzwoitej cenie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pomijając już kwestię dodatków w stylu palpnego karmelu czy słodu mi na myśl od razu przyszła też tylko napomknięta tu kwestia błonnika. 'Ciemne' (niebawione) mają jednak zwykle więcej błonnika i są bardziej ciężkostrawne, co nei dla każdego będzie dobrym wyborem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie lubie ryzu, ale uwielbiam kasze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Inna pułapka - brązowe nie znaczy, że ma mniej kalorii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tylko ja staram się przekazać, że odchudzanie i lepszy styl życia to nie "jak najmniej kalorii", ale kalorie z jak najlepszych źródeł i równowaga :)

      Usuń
    2. Zgadzam się! Masz racje w 100% (; A to jednak jedna z cięższych rzeczy do ogarnięcia przez "nowicjuszy", stąd tyle problemów i zniechęceń po drodze...

      Usuń
  8. ja cały czas dążę to całkowitego wykluczenia glutenu z diety. Zauważyłam, że im dalej w to brnę tym jest prościej, bo teraz gdy tylko zjem coś pszennego, albo ogólnie jakiś produkt niebezglutenowy to mam objawy jak u osoby nadwrażliwej na gluten, boli mnie głowa albo brzuch. Jak widać organizm chce mnie przekonać, że wykluczenie tego składnika to dobra decyzja :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie organizm. Po prostu nie jedząc jakiegoś produktu odzwyczajamy sie od trawienia danego jedzenia ;)

      Usuń
    2. Z tym odzwyczajaniem się to nie tak od razu i nie tak łatwo ;)

      Usuń
  9. nie wiedziałam o tym, że ryż zawiera aż tyle nierozpuszczalnego błonnika, a dziwiłam się, że za każdym razem kiedy zjem ryż, mam biegunkę... :( dlatego staram się go jeść jednak jak najmniej, niż potem czuć się źle.
    a jeśli chodzi o pszenicę - wykluczyłam, bo chciałam sprawdzić czy brzuch będzie bardziej płaski - i był! aż się zdziwiłam i to mocno, że różnica jest aż tak duża, zeszła opuchlizna i az uwydatniły się mięśnie! I wystarczy jeden dzień, kiedy przesadzę z jasnym pieczywem - i nie chodzi tu o dwie kromeczki czy bułeczkę, tylko faktycznie przesadę - i na nowo brzuszek robi się "ciążowy" :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem dlaczego, ale moj post zagnial gdzies... Ja od jakiegos czasu pieke sama chleb i polecam goraco takie rowiazanie - szybkie, przyjemne (nie ma to jak zapach swiezo upieczonego chleba w mieszkaniu) i oczywiscie zdrowe.
    P.S. a tytul posta troche mylacy - zamien ciemne na biale, tak mialo byc?

    OdpowiedzUsuń
  11. No tak, mój małżonek też chciał kiedyś "zrobić nam zdrowo" i kupił taki barwiony chleb. Mina jaką miał, gdy go oświeciłam co kupił - bezcenna

    OdpowiedzUsuń
  12. Sama czasami zjem zwykły biały ryż, lub jasny chleb to miłe odmiany w codzienej diecie, przecież jedzenie tego samego może się znudzić i zniechęcić, zwłaszcza gdy się odchudzamy:-)
    Po za tym, jak zjesz jasny chleb, makaron, czy ryż, to nie znaczy że od razu zrobi ci się cellulit albo że przytyjesz :-) . Wszystko w granicach rozsądku :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kwasu fitynowego z brązowego ryżu można się łatwo pozbyć, wystarczy namoczyć go na kilka godzin w zimnej wodzie i dokładnie wypłukać przed ugotowaniem :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Dzięki za komentarz!
      Niestety nie tak łatwo i nie w 100%, nie mam teraz linka, o którym myślę, ale tutaj jest napomknięte:
      http://www.tlustezycie.pl/2013/09/kwas-fitynowy-dualny-charakter-roslin.html

      Usuń
  14. Ileś tam lat temu zamiana pieczywa była moim pierwszym, mało świadomym krokiem do odchudzania. Nie zmieniając diety w żaden sposób, nie eliminując słodyczy i nie ograniczając ilości spożywanych kalorii i tak spadło mi jakieś 2-4 kg ;)
    A ryż też jem raz ciemny, raz biały :)
    Makaron za to tylko i wyłącznie ciemny :)

    www.eatsmart4ever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. ojj z tym chlebem to prawda, najgorsze jest to ze jak sie w sklepie spytasz to patrza na ciebie jak na ufo i niestety nie znaja odpowiedzi :/

    OdpowiedzUsuń
  16. ja jeszcze nie dysponuje sama pieniędzmi do takiego stopnia, żeby móc wybierać co chcę jeść. Ale namówiłam mamę na ciemny chleb, ktory najpierw kupywałyśmy, a teraz sama go piecze! :) z czasem może uda m sie ją nakłonić do bardziej radykalnych zmian

    OdpowiedzUsuń
  17. Czytałam książkę i mam mieszane uczucia. Podstawa wiedzy o trawieniu: gdy odstawimy dany produkt na dłuższy czas będziemy mieli problem ze strawieniem go po kilku tygodniach/miesiącach niejedzenia danej rzeczy wiec powrót do pszenicy niezaleznie od alergii czy nietolerancji będzie bolesny. Podobnie jak do nabiału gdy nagle z dnia na dzien odstawimy go a potem równie nagle powrócimy. Chociaz przy nabiale sprawa jest inne bo mamy 4rodzaje nietolerancji...

    Stąd mój dylemat. Podobny problem jest z testami na nietolerancję. W różnych laboratoriach...różnie wychodzą!

    W tej chwili staram się ograniczać pszenice do 1posilku dziennie by jeść jak najwięcej warzyw i owoców. Co dalej? Nie wiem. Z pewnością nie chcę zwariować zywieniowo. Po prostu będę dostarczała organizmowi jak najbardziej odżywcze pszeniczne produkty takie jak kasze,żytni chleb na,zakwasie od czasu do czasu dobry makaron. Nie wierze w ich odkrycia,bo przecież już mielismy gastromanie na nadmiar białka w diecie,na niejedzenie tłuszczu czym wyniszczyly się tysiące babek, na zło i diabelność ziemniaka,na wegan dietki,na wege diety,na kapuściane diety i na tysiąc kalorii przepisywane przez światłych dietetyków wytwory lat'90,na aeroby po kilka godzin dziennie,na cardio,na glodowki,na diety rozdzielne...teraz na fali mamy glutenfree, vegan, zero nabiału, zdrowe tłuszcze ...

    MS mądrze kiedyś napisala,że przez X lat interpretowalłs pewne wyniki na korzyść wege , teraz interpretuje na korzyść paleo. Jak widać MOŻNA wszystko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma jednego, idealnego sposobu odżywiania dla każdego :) Stąd te problemy, nowe mody i rozkminy. Inną sprawą jest nagonka przez koncerny farmaceutyczne, producentów żywności i suplementów :) Dlatego otwarta głowa, obserwacja swojego organizmu i dopasowywanie "trendów" pod siebie jest najważniejsze :)

      Usuń
  18. a laczego tytuł to 'zamień ciemne na białe' a nie 'zamień białe na ciemne'? :D

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja powiem tyle tylko, że wreszcie mam kontrole nad własnym ciałem i wagą. Nie jem chleba, bułek, drożdżówek i tym podobnych od kwietnia i czuje sie rewelacyjnie. Nigdy nie miałam problemów z wagą, zawsze jadłam zdrowo i pełnoziarniscie (heh). Irytował mnie tylko wiecznie okrągły brzuch i ten efekt ciężkości. To miał byc krotki test (jeden miesiąc) po przeczytaniu książki "Dieta bez pszenicy". Nie mam celiaki czy nietolerancji i chcialam tylko spróbować czy faktycznie jest cos takiego jak pszenny brzuch. Teraz nie mam złudzen, nie mogłam zrobic lepiej swojemu organizmowi. Czwarty miesiąc ciesze sie super płaskim brzuchem, bez wyrzeczeń. Już nawet chleb mi nie smakuje, nie żałuje i ciesze się ze jestem wolna od tego. Czasami tylko łapie się w sklepie na spojrzeniu w kierunku najpaskudniejszych, białych pompowanych kajzerek, które teraz nie podałabym nawet kotu sąsiada. Zachęcam do lektury ww. książki bo warto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że znalazłaś swój sposób odżywiania :)

      Usuń
  20. Kiedyś bardzo smakowało mi pieczywo z Lidla. Jest tam dość duży wybór i to niby na zakwasie, razowych i innych brzmiących zdrowo chlebków. To, że te chleby są odmrażane to wiedziałam, ale ostatnio słyszałam, że są zamrażane ciekłym azotem. Czy ktoś to słyszał również?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niewiele wiem o zamrażaniu pieczywa, ale lidlowy żytni chleb na zakwasie to magia. ;) Chociaż mam wrażenie, że jego skład został zmieniony, bo za pierwszym razem, gdy skusiłam się na jego zakup, w składzie nie było drożdży, a teraz są. Jednak pomimo tego, to i tak skład wydaje się być niezły.

      Usuń
    2. Skład każdego chleba jest na "szafach" :) Można zerknąć. Ogólnie to nigdy nie wiadomo co tam się z tym chlebem dzieje ;)

      Usuń