Witajcie!
Trzeci tydzień
AKCJI (
Tutaj możecie zapisywać się do wydarzenia na FB) przed nami, gorąca prośba-
proszę o maile osoby, które dołączyły czy macie z czymś problem, jakiś
temat, który chcielibyście bym poruszyła na blogu? Ja dodaję swoje
jadłospisy, za to kompletnie nie wiem jak wyglądają Wasze ;)
Czekam na odzew, to ma być nasza wspólna droga- nie zawiedźcie mnie :)
A
teraz już zapraszam na moje jadłospisy z ostatnich pięciu dni. Coraz
częściej znajduje to 30s aby kliknąć zdjęcie, nie robię sesji posiłkom,
trzaskam jedno ujęcie udane bądź nie i zasiadam do jedzenia :)
Dzień 11 czw
Jadłospis
Śniadanie: płatki owsiane i żytnie, jajko, borówki, truskawki, brzoskwinia, wiórki i orzechy
II Śniadanie: kromka chleba gruboziarnistego, masło, indyk w plastrach, kalafior
Obiad: ziemniaki z masłem i koperkiem, kurczakowe kotlety, mizeria
Kolacja: (w Czeskim Filmie :)) omlet z dwóch jaj z wolnego wybiegu, papryka, ser feta, oliwki, rzodkiewki, masło
Trening:
basen
Woda i pielęgnacja zaliczone
Komentarz:
Obiad u Taty, kolacja na mieście :)
Dzień 12 pt
Jadłospis
Śniadanie: płatki owsiane i żytnie, 2 jajka, borówki, truskawki, winogron, wiórki i orzechy
II Śniadanie: 2 kromki chleba gruboziarnistego, masło, sałata, 4 plastry indyka, pomidor
Obiad: makaron pełnoziarnisty, indyk mielony w sosie pomidorowym z cebulką, ogórek zielony, sałata i jogurt naturalny
Podwieczorek: sok z marchwi, kasza pęczak, indyk mielony w sosie pomidorowym z cebulką, fasolka szparagowa żółta
Kolacja: ogórek zielony, sałata i jogurt naturalny, kromka chleba pełnoziarnistego z masłem i kawałek żółtego ser
Trening:
basen
Woda zaliczona
Komentarz:
Miałam wieczorem tak zły humor ze zmęczenia, że zamiast treningu zasnęłam z synkiem- ehh.
Dzień 13 so
Jadłospis
Śniadanie: 2 kromki chleba gruboziarnistego, masło, indyk 2 plastry, pomidor, sałata
II Śniadanie: płatki owsiane i żytnie, winogron, ananas, arbuz, 2 jaja, orzechy laskowe zmielone
Obiad: pół paczki ryżu brązowego, kalafior, fasolka szparagowa, 2 jajka
Podwieczorek: ciacho marchewkowe z odżywką
Kolacja: zupa jarzynowa i coś jeszcze na pewno, ale nie pamiętam...
Trening:
2x 40 minut Aqua Aerobiku
Komentarz:
Bycie
na basenie samej bez syna miało swoje plusy, ale gdy między jednym a
drugim aerobikiem miałam 20 minut przerwy to było mi pusto :D Ale
postanowiłam skorzystać z solankowych bąbelków i pryszniców-biczy
wodnych :) Super relaks, polecam ;) W dodatku wydaje mi się, że moja
skóra jest o wiele lepsza jakościowo po tych kąpielach w basenie :)
Dzień 14 nd
Jadłospis
Śniadanie:
ciastko marchewkowe z
TEGO przepisu z odżywką białkową :) płatki
owsiane i żytnie, winogron, maliny od babci, arbuz, 2 jaja
II Śniadanie: kromka chleba pełnoziarnistego, masło, żółty ser, rzodkiewki, sałata, jogurt naturalny
Obiad: 2 jajka, ryż brązowy pół worka, kalafior i fasolka szparagowa
Podwieczorek: sorbet owocowy domowy 2 kulki, wiórki kokosowe, suszona żurawina, orzechy ziemne zmielone, arbuz
Kolacja: naleśniki 2szt z truskawkami i jagodami jako sos maliny zmiksowane z kefirem, kostki galaretki z kompotu
Kolacja 2: 2 ciastka jak do śniadania
Trening:
Zuzka Light- 8 minute Cardio
INSANITY- Insane ABS bez rozgrzewki tylko ćwiczenia w pozycji C-sit i plank+ zakończenie
Komentarz:
Byłam w odwiedzinach w pięknym mieszkaniu, odpust zupełny sobie zrobiłam, zajadałyśmy się domowymi, owocowymi pysznościami :)
Dzień 15 pon
Jadłospis
Śniadanie: 2 naleśniki z truskawkami i jagodami, maliny z mlekiem, wiórki kokosowe, orzeszki laskowe zmielone
II Śniadanie: kromka chleba pełnoziarnistego, masło, żółty ser, fasolka żółta szparagowa, kalafior
Obiad: soczewica zielona, odrobina makaronu, pierś kurczakowa w suszonych warzywach (mniami!) zielona fasolka i kalafior
Kolacja: soczewica zielona, makaron troszkę, 1,5 jajka, pomidor
Trening:
Zuzka Light- ZWOW #60 (super! :D)
Woda i pielęgnacja zaliczone
Komentarz:
Wiem,
że fasolka szparagowa i kalafior przewijają się ciągle, ale mam je ze
sprawdzonego źródła i wolę codziennie jeść dobrej jakości te same
warzywa, niż codziennie inne, plastikowe i niewiadomego pochodzenia ;)
Z
ciekawości poważyłam i sprawdziłam ile ma moje przeciętne śniadanie
(tutaj akurat niedzielne bez ciastka), to co ujrzałam lekko przewyższyło
moje oczekiwanie, ale muszę Wam to pokazać :)
Przyznaję,
że było to odrobinę za dużo nawet jak na moje możliwości i synek mi
trochę podjadał, nie mniej jednak cyferki dają do myślenia. Jak to
wpływa na mój organizm okaże się przy robieniu zdjęć. Póki co nie jestem
szczególnie oszołomiona efektami, mimo, że wydaje mi się, że brzuch coś
tam się zmienia.
Nie
bójcie się więc kalorii, najważniejszy jest dobór ich źródeł. Nie
bójcie się jeść więcej niż 1000 czy 1200 kcal. Na odbudowanie
metabolizmu i wyniszczonego głodówkami (bo tym właśnie jest 1000 i 1200
kcal) organizmu potrzeba czasu, ale WARTO!
Pozdrawiam!